Do tragicznego wypadku doszło w poniedziałek wieczorem przy jednym z domów jednorodzinnych przy ul. Kościelnej. St. kpt. Łukasz Cepiel z Komendy Miejskiej PSP w Jastrzębiu-Zdroju powiedział we wtorek PAP, że kiedy strażacy otrzymali zgłoszenie, mężczyzna był jeszcze przytomny, ale jego stan pogarszał się z minuty na minutę.
"Po przyjeździe strażaków na miejsce zdarzenia mężczyzna był już nieprzytomny, udzielono mu kwalifikowanej pierwszej pomocy, jednak stan poszkodowanego nadal się pogarszał, wspólnie z zespołem ratownictwa medycznego strażacy prowadzili resuscytację krążeniowo-oddechową, co jednak niestety nie dało skutku w postaci odzyskania czynności życiowych" - opisywał strażak.
Użądlony 53-latek zmarł najprawdopodobniej na skutek wstrząsu anafilaktycznego. Działania strażaków zakończyły się usunięciem gniazda szerszeni.
Asp. Jarosław Dera z Komendy Miejskiej Policji w Jastrzębiu-Zdroju powiedział PAP, że według dotychczasowych ustaleń poszkodowany mężczyzna wszedł na drabinę i chciał samodzielnie usunąć gniazdo.
"Użądliły go prawdopodobnie dwa szerszenie. Zszedł z drabiny, wszedł do domu, gdzie się przewrócił, stracił przytomność, niestety nie udało się przywrócić jego funkcji życiowych" - dodał policjant.(PAP)
autor: Krzysztof Konopka
jc/