Zastępca wielkopolskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Tomasz Wiśniewski poinformował, że od maja do lipca wielkopolscy strażacy interweniowali blisko 2,5 tys. razy po zgłoszeniach dotyczących owadów błonkoskrzydłych - szerszeni, os czy pszczół. Było to kilkaset interwencji więcej niż rok wcześniej. Nie zawsze wezwania takie były uzasadnione.
„Wzywający nas do owadów błonkoskrzydłych musi oszacować, czy występuje jakiekolwiek zagrożenie dla życia, zdrowia osób, domowników. Proszę pamiętać, że do takiego wezwania przyjeżdża duży samochód, sześciu ratowników, czasem dojeżdża też drabina. Angażowane są spore siły i środki; przyjeżdżamy w trybie interwencyjnym, na sygnałach” – przypomniał.
Jak dodał czasem na miejscu okazuje się, że przyjazd nie był uzasadniony; owady mógł usunąć pracownik profesjonalnej firmy dezynsekcyjnej. Tymczasem wyjazdy strażaków w miejsca, gdzie ich interwencja nie jest konieczna mogą skutkować opóźnieniem w dotarciu do zdarzeń, gdzie faktycznie zagrożone jest życie lub zdrowie ludzi.
Zaznaczył, że strażacy interweniują, żeby ratować życie, a nie wykonać usługę.
W Wielkopolsce funkcjonuje ponad 90 podmiotów dezynsekcyjnych oraz ponad 140 pszczelarzy, którzy mogą pomóc w sytuacji wystąpienia gniazd owadów, rojów. Na stronie internetowej wielkopolskiej PSP znaleźć można wykaz podmiotów z całego regionu, świadczących usługi w tym zakresie.
Wiśniewski podkreślił, że na numer alarmowy 112 należy dzwonić wyłącznie w przypadku wystąpienia nagłego zagrożenia. Tymczasem gniazda os nie pojawiają się z dnia na dzień.
„Regularne dbanie o dobry stan techniczny budynku może zapobiec zagnieżdżeniu się owadów. Zgodnie z przepisami zapewnienie bezpiecznego użytkowania obiektu należy do właściciela lub zarządcy” – przypomniała wielkopolska straż pożarna.
Straż pożarna podejmuje wszelkie niezbędne działania zmierzające do usunięcia roju lub gniazda owadów błonkoskrzydłych w sytuacji bezpośredniego zagrożenia dla zdrowia lub życia, szczególnie osób o ograniczonej zdolności poruszania się, z budynków użyteczności publicznej oraz placówek oświatowych. W przypadkach nieuzasadnionych strażacy ograniczają się do zabezpieczenia terenu działań i ewentualnej ewakuacji osób z obiektu. (PAP)
kgr/