7-tygodniowa dziewczynka dostała nowe serce. Jest najmłodszą pacjentką w Polsce po przeszczepie

2024-10-03 12:57 aktualizacja: 2024-10-03, 13:05
Niemowlę w szpitalu - zdjęcie ilustracyjne Fot. PAP/Paweł Supernak
Niemowlę w szpitalu - zdjęcie ilustracyjne Fot. PAP/Paweł Supernak
7-tygodniowa Gabrysia przeszła w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu operację przeszczepu serca, stając się najmłodszym pacjentem w Polsce z tą procedurą - przekazała w czwartek placówka. Mimo małych rozmiarów pacjentki, lekarzom udało się dokonać przeszczepu, dając dziewczynce szansę na normalne życie.

"7-tygodniowa Gabrysia jest najmłodszym w Polsce pacjentem z przeszczepionym sercem. Nie było przeszczepianego dziecka poniżej 3 miesiąca życia" - wyjaśnił podczas czwartkowej konferencji prasowej transplantolog i kardiochirurg dr Szymon Pawlak.

Prawidłowe serce człowieka składa się z czterech elementów - dwóch komór i dwóch przedsionków. Posiada również cztery zastawki. W przypadku pacjentki Gabrysi, jej serce miało jedną komorę wspólną, jeden przedsionek oraz dwie zastawki.

"Jeszcze gdyby te zastawki były prawidłowe, to można by zastosować leczenie chirurgiczne z korektą fizjologiczną, natomiast te zastawki były nieprawidłowe. Oprócz tego dziecko miało odwrócenie trzewi, czyli wszystkie narządy jamy brzusznej były odwrócone po przeciwnej stronie w stosunku do prawidłowej budowy ciała" - tłumaczył kardiolog.

Dziewczynka miała stwierdzoną wadę serca już w życiu płodowym, w związku z tym lekarze mieli możliwość wcześniejszego przygotowania się do interwencji.

"Układ anatomiczny żył głównych pozwalał na to, żebyśmy przy niewielkiej korekcji anatomicznej wszyli prawidłowo zbudowane serce dziecka" - podkreślił dr Pawlak.

Operacja trwała około 6 godzin. Jak wspominają lekarze, nie była ona szczególnie długa lecz przez wiek i anatomię dziecka była szczególnie trudna.

"Dostaliśmy telefon z Zabrza z informacją, że Gabrysia nadaje się do leczenia i zakwalifikowała się na przeszczep do bazy danych. Po trzech tygodniach dowiedzieliśmy się, że jest dla niej dawca" - wspomina mama Gabrysi Sylwia Ślęzak. "Emocje cały czas są. Szczęście jest przeogromne i nie da się go opisać" - dodała.

Jak wyjaśniła, Gabrysia przez całe swoje życie będzie musiała przyjmować odpowiednie leki zapobiegające odrzuceniu serca. W początkowym okresie dziecko będzie kontrolowane regularnie przez kadrę medyczną. Jak dorośnie będzie mieć także wykonywaną biopsję, aby sprawdzić czy nie występuje odrzucanie narządu. W późniejszych latach wykonana zostanie również koronarografia, żeby wykluczyć chorobę naczyń wieńcowych.

"Ze względu na to, że przeszczepiamy tak małe dzieci, przygotowujemy się, żeby tych pacjentów w przyszłości ewentualnie referować do retransplantacji, dlatego, że chcemy zapewnić ludziom normalny okres życia - przynajmniej, żeby to było pięćdziesiąt kilka lat, a nie dwadzieścia kilka" - zaznaczył dr Pawlak.

Dodał także, że znalezienie dawcy dla tak małego pacjenta jest bardzo trudne. W ciągu 30 lat w Śląskim Centrum Chorób Dziecka odbyło się tylko 6 transplantacji serca u dziecka poniżej 1 roku życia.

"Z danych międzynarodowych wiemy, że wyniki odległe przeszczepień w grupie dzieci poniżej 1 roku życia są najlepsze, więc ci pacjenci najdłużej żyją po przeszczepie" - powiedział dr Pawlak.

Dawcą pacjenta dorosłego może być osoba o kilka lat starsza lub młodsza. W przypadku tak małego pacjenta musi być jak najbardziej zbliżony do niego wiekiem oraz masą, tak aby przyszłe serce mogło rosnąć razem z pacjentem.

"To trudna emocjonalnie część medycyny. Oddział jest trudny z tego powodu, że dzieci przed przeszczepieniem serca wymagają wspomagania sztucznymi komorami serca. W przeciwieństwie do dorosłych nie mogą być wypisani do domu. Są to dzieci, które wraz z rodzicami mieszkają u nas w szpitalu nawet kilka miesięcy" - podsumował dyrektor naczelny ŚCCS prof. Piotr Przybyłowski. (PAP)

Autorka: Julia Szymańska

jms/ mark/ know/