Polska2050 zaprezentowała w czwartek projekt wprowadzający dwie niedziele handlowe w miesiącu. Posłowie ugrupowania będą namawiać wszystkich koalicjantów do jego poparcia. Ryszard Petru wyraził nadzieję, że z PO nie będzie problemu i ocenił, że jest szansa dogadać się też z Lewicą.
Minister Dziemianowicz-Bąk (Lewica) pytana w piątek na konferencji prasowej o ten projekt podkreśliła, że będzie on przedmiotem analiz.
"W ministerstwie rodziny, pracy i polityki społecznej poświęcamy wiele uwagi na to, żeby analizować sytuację związaną z czasem pracy, długością tygodnia pracy, czy długością urlopów wypoczynkowych, bo widzimy potrzebę uporządkowania tej sytuacji. Widzimy potrzebę tego, żeby w końcu polskie standardy pracy dogoniły standardy europejskie" - powiedziała Dziemianowicz-Bąk
Zwróciła uwagę, że Polacy pracują "niemal najdłużej w Europie". Długość tej pracy niekoniecznie przekłada się na jej efektywność. Brakuje nam czasu na odpoczynek, a tym tradycyjnym dniem na odpoczynek, na spędzanie czasu z rodziną jest niedziela. Stąd ten głęboki sceptycyzm wobec wszelkich propozycji wprowadzania pracujących niedziel" - zaznaczyła szefowa MRPiPS.
Bo - jak mówiła - "nie rozmawiamy o tym czy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk lub Ryszard Petru będą pracować w niedzielę, tylko rozmawiamy o tym, czy kasjerka w jednym z supermarketów, czy magazynier w supermarkecie będą musieli mieć pracujące weekendy".
"Polki i Polacy wydają się tego nie chcieć. Polski i Polacy przyzwyczaili się do tego, że są dni wolne od pracy i te dni wolne od pracy są dniami wolnymi od pracy dla wszystkich, a nie tylko dla wybranych" - powiedziała Dziemianowicz-Bąk.
Ustawa wprowadzająca stopniowo zakaz handlu w niedziele weszła w życie 1 marca 2018 r. Od 2020 r. zakaz handlu nie obowiązuje w siedem niedziel w roku: ostatnie niedziele stycznia, kwietnia, czerwca i sierpnia, a także w niedzielę przed Wielkanocą oraz w dwie kolejne niedziele poprzedzające Boże Narodzenie. (PAP)
autor: Edyta Roś
jc/