Dziemianowicz-Bąk pytana była m.in. o to czy - według niej - głowa państwa dogada się z premierem potencjalnego przyszłego rządu. "Oczywiście, może być różnie. Prezydent powinien dążyć do porozumienia z premierem nowego rządu tak, by sprawnie mogło funkcjonować państwo. Ale będą zdarzały się na pewno spory, pewnie będą zdarzały się weta określonych ustaw. Na tym też polega demokracja" - wskazywała.
Jak jednocześnie zauważyła, doniesienia medialne są takie, że prezydent najpierw będzie chciał powierzyć misję tworzenia rządu przedstawicielom PiS. Jej zdaniem jest to "nonsensowne, bo wyniki wyborów są jednoznaczne - PiS nie ma zdolności koalicyjnej, nie jest w stanie stworzyć większościowego rządu". "Ale - co się odwlecze, to nie uciecze" - dodała Dziemianowicz-Bąk.
"Za kilka tygodni będzie musiał prezydent Andrzej Duda uznać ten fakt, że jednak demokratyczna opozycja wygrała wybory" - oceniła. "Kiedy to się stanie, kiedy ukonstytuuje się demokratyczny rząd - złożony z Nowej Lewicy, Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi - to oczywiście my będziemy w dobrej wierze współpracować także z głową państwa" - podkreśliła.
W wyborach do Sejmu PiS uzyskało 35,38 proc. głosów, KO - 30,70 proc., Trzecia Droga - 14,40 proc., Nowa Lewica - 8,61 proc., Konfederacja - 7,16 proc. PiS będzie zdobyło w Sejmie 194 mandaty, KO - 157; Trzecia Droga - 65; Nowa Lewica - 26; Konfederacja - 18.
W środę prezydencka minister Małgorzata Paprocka mówiła, że - patrząc na to, jak przepisy były wykonywane przez wszystkich kolejnych prezydentów - to zawsze misja sformułowania rządu w pierwszym kroku powierzana była ugrupowaniu, które wygrało wybory. "To prezydent wskazuje kandydata, nie jest tutaj związany żadnymi przesłankami konstytucyjnymi. Natomiast, patrząc tak historycznie - bo jednak przy wykładni konstytucji bardzo istotne jest coś takiego, jak zwyczaj konstytucyjny - i patrząc na to, jak te przepisy były wykonywane przez wszystkich kolejnych prezydentów, to faktycznie zawsze była ta misja w pierwszym kroku powierzana, czy to szefowi, czy osobie wskazanej przez ugrupowanie, które wygrało wybory" - podkreśliła Paprocka.
W czwartek na stronach Kancelarii Prezydenta opublikowano komunikat, w którym poinformowano, że w przyszły wtorek i środę na zaproszenie prezydenta Andrzeja Dudy w Pałacu Prezydenckim odbędą się konsultacje z przedstawicielami poszczególnych komitetów wyborczych, które będą miały swoją reprezentację w X kadencji Sejmu. "Spotkania odbędą się osobno z każdym z komitetów wyborczych, w kolejności zgodnej z wynikami osiągniętymi przez te komitety w wyborach" - podkreślono.
Dziemianowicz-Bąk pytana też była w czwartek o spekulacje, że w potencjalnym przyszłym rządzie mogłaby zostać szefową resortu edukacji i nauki oraz o swoje pomysły na edukację. "Polska szkoła nie potrzebuje rewolucji, potrzebuje ewolucji" - podkreśliła. Według niej, z podstawy programowej powinien zniknąć przedmiot "Historia i teraźniejszość". "A już na pewno nie powinien być nauczany na podstawie takich podręczników jak podręcznik prof. (Wojciecha) Roszkowskiego" - zaznaczyła.(PAP)
Autor: Jarema Jamrożek
kno/