MFW opublikował analizę na ten temat w niedzielę na swojej stronie internetowej. W przedmowie do raportu Georgiewa ostrzegła, że nadchodzi "rewolucja technologiczna", która może wzmocnić światowy wzrost gospodarczy, ale też "może zastąpić miejsca pracy i zwiększyć nierówności".
"Prawie 40 procent globalnego zatrudnienia podlega wpływowi AI. Technologia automatyzacji i informatyzacji już w przeszłości oddziaływała na rutynowe zadania, ale jedną z rzeczy, która wyróżnia AI jest jej zdolność do wpływania na miejsca pracy wymagające wysokich kwalifikacji. W rezultacie, gospodarki wysoko rozwinięte stoją w obliczu większego ryzyka ze strony AI" - podkreśliła szefa MFW.
Oceniła, że w takich gospodarkach wpływ AI może objąć około 60 procent miejsc pracy. Połowa z nich może na tym skorzystać, ze względu na wzrost wydajności. W przypadku drugiej połowy zastosowanie AI może skutkować zmniejszeniem popytu na zatrudnianie pracowników, co może pociągnąć za sobą spadek zatrudnienia i pensji, a nawet zniknięcie niektórych miejsc pracy.
AI będzie miała niewątpliwy wpływ na miejsca pracy, ale może on być różny, od zniknięcia miejsca pracy aż do poprawy jego warunków - powiedziała Georgiewa w wywiadzie dla AFP opublikowanym w poniedziałek. Zaapelowała, by "działać szybko" i wykorzystać możliwości sztucznej inteligencji, a jednocześnie skupić się na tym, by z tych możliwości skorzystali wszyscy.
MFW opublikował analizę w czasie, gdy w szwajcarskim Davos rozpoczyna się Światowe Forum Ekonomiczne. Problematyka AI będzie jednym z tematów obrad forum, które trwać będzie od 15 do 19 stycznia.
Analiza MFW, jak podaje BBC, jest zbieżna z prognozami banku inwestycyjnego Goldman Sachs na temat wpływu AI. W raporcie banku z marca 2023 roku oszacowano, że w Unii Europejskiej i Stanach Zjednoczonych około 300 milionów miejsc pracy może zostać przejętych przez komputery w wyniku automatyzacji. (PAP)
kgr/