Mieszkańcy stolicy Rumunii, którzy zgromadzili się przed ambasadą, przynosili znicze i kwiaty oraz zdjęcia Nawalnego, kolejnego oponenta Władimira Putina, który stracił życie. Informuje o tym portal Digi24.
„Don’t give up (nie poddawajcie się” – napisał ktoś pod zdjęciem opozycyjnego polityka, na którym umieszczono datę jego śmierci – 16 lutego.
Rosyjskie służby więzienne oznajmiły w piątek, że Nawalny zmarł nagle w kolonii karnej za kołem podbiegunowym w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym, na Dalekiej Północy. Nawalny miał "poczuć się źle" i "stracić przytomność". Mimo wezwania pogotowia i prób reanimacji opozycjonista zmarł - utrzymywały służby więzienne.
W styczniu minęły trzy lata, odkąd Aleksiej Nawalny został aresztowany i uwięziony po powrocie do Rosji z Niemiec, gdzie leczył się po próbie otrucia, przeprowadzonej najpewniej przez rosyjskie służby specjalne. Władze wszczęły wobec niego kolejne sprawy karne, skutkujące wyrokami przewidującymi łącznie ponad 30 lat pozbawienia wolności.
Z Bukaresztu Justyna Prus (PAP)
sma/