„Podstawowy postulat płacowy został zrealizowany, dlatego zdecydowaliśmy o zakończeniu protestu” – powiedział PAP Maciej Litkowski, aktor Teatru Współczesnego, przewodniczący działającego tam związku zawodowego.
Zwiększenie tegorocznej dotacji o 280 tys. zł pozwoli osiągnąć – pod koniec roku – poziom wynagrodzeń w TW zbliżony do średniej krajowej. „Nasza podstawa zostanie zwiększona do 5 tysięcy złotych brutto. A reszta to honoraria” – wyjaśnił Litkowski.
Zespół TW od kilku tygodni apelował do władz miasta o zwiększenie tegorocznej dotacji dla tej instytucji kultury o milion złotych. „Na kompleksowe poprawienie sytuacji finansowej teatru. Bo pieniędzy brakuje nie tylko na pensje. Po spotkaniu naszej dyrekcji z prezydentem Szczecina otrzymaliśmy zapewnienie, że temat nie jest zamknięty. Przekazanie dodatkowych środków będzie dyskutowane z władzami miasta w maju, w czerwcu na sesji budżetowej RM” – poinformował Litkowski.
W oświadczeniu opublikowanym przez zespół Teatru Współczesnego czytamy m.in.: „dyrektorzy otrzymali zapewnienie ze strony władz miasta, że po zakończeniu weryfikacji finansowej teatru, jest gotowość do przyznania brakujących środków na produkcję zaplanowanych spektakli i bieżącą działalność teatru. Padła także deklaracja, że dotacja podmiotowa będzie sukcesywnie zwiększana na przestrzeni kolejnych dwóch lat”.
W piątek (22 marca) prezydent Szczecina Piotr Krzystek spotkał się z dyrektorem generalnym TW Mirosławem Gawędą oraz dyrektorem artystycznym Jakubem Skrzywankiem.
„Nas do tych rozmów nie zaproszono. Jesteśmy przekonani, że prawdziwy dialog i spotkanie mogą mieć miejsce tylko przy woli obu stron. Skoro jednak druga strona nie jest gotowa na taką rozmowę, trudno, spotkania nie będzie.
Jesteśmy przekonani, że nasz protest to wyraźny głos w dyskusji o przyszłości kultury w naszym mieście. To głos pracowników niedofinansowanych instytucji, od lat cierpliwie znoszących argumenty o pilniejszych potrzebach i innych priorytetach. Jesteśmy także przekonani, że nasze działania pomogły zrozumieć mieszkańcom miasta, radnym i miejskim urzędnikom, że teatr publiczny to nie firma. Teatr to nie tylko miejsce tworzenia spektakli, ale także przestrzeń spotkania, dialogu i budowania tożsamości mieszkańców. Teatr publiczny wykonujący misję kulturotwórczą i społeczną powinien być odpowiednio dotowany. Uważamy rozpoczęcie tej dyskusji za nasz wielki sukces” – napisali aktorzy w oświadczeniu.
Podziękowali również publiczności za wsparcie protestu. Od 24 lutego po spektaklach odczytywany był specjalny apel do prezydenta Szczecina, który widzowie nagradzali oklaskami. Na scenie i wokół budynku teatru eksponowano banery z hasłem „Teatr nie jest firmą”. Aktorzy przychodzi na sesje RM, by zwrócić uwagę na problem „systemowego niedofinansowania” kultury w Szczecinie.
Tzw. dotacja podmiotowa dla TW jako samorządowej instytucji kultury – według planu budżetu na 2024 rok wynosiła 8,5 mln złotych. Później zwiększono ją o 900 tys. zł, na regulację płac 91 pracowników. Wśród nich 25 aktorów. Teraz władze miasta wygospodarowały dodatkowe 280 tys. zł.
Średnie miesięczne wynagrodzenie pracowników TW to niespełna 5 689 zł brutto. Wśród czternastu miejskich instytucji kultury w Szczecinie Teatr Współczesny plasuje się na przedostatnim miejscu jeśli chodzi o wysokość pensji.
Aktorzy TW w Szczecinie zwracają uwagę, że podobne „samorządowe” teatry w innych miastach mają znacznie większy budżet. Np. Teatr Nowy w Poznaniu otrzymuje dotację 13,8 mln zł (zatrudnia 109 osób), a Teatr im. Stefana Żeromskiego w Kielcach (76 zatrudnionych) otrzymał 13 mln dotacji podmiotowej i 2 mln dotacji celowych. (PAP)
ep/