Warunkiem przychylenia się do wniosku o wcześniejsze zwolnienie była "konieczność utrzymania kontaktu ze służbą więzienną przez pięć tygodni" - wyjaśnił prawnik europosła.
51-letni Beleri został aresztowany na dwa dni przed wyborami samorządowymi w Albanii, w maju 2023 roku w Himarze - zamieszkiwanym przez etnicznych Greków mieście w regionie przybrzeżnym z prężnie rozwijającą się branżą turystyczną. Został oskarżony i ostatecznie skazany na dwa lata więzienia za oferowanie równowartości 360 euro za osiem głosów.
Beleri oraz władze Grecji uznały wyrok za motywowany politycznie. Ateny zagroziły wstrzymaniem starań Albanii o członkostwo w Unii Europejskiej. Albańscy urzędnicy zdecydowanie odrzucili te twierdzenia, powołując się na niezależność sądownictwa.
W czerwcu posiadający podwójne obywatelstwo Beleri został wybrany do Parlamentu Europejskiego z listy rządzącej w Grecji partii premiera Kyriakosa Mitsotakisa. Władze albańskie pozwoliły mu w lipcu opuścić więzienie i udać się do Strasburga, aby złożyć zaprzysiężenie.
Pawlos Marinakis, rzecznik greckiego rządu, powiedział w poniedziałek, że uwolnienie Beleriego jest "zdecydowanie pozytywnym wydarzeniem, które nie oznacza jednak, że Ateny zapomną o tym, co się wydarzyło". "Mniejszość grecka w Albanii ma teraz swojego przedstawiciela w Parlamencie Europejskim, który będzie mówił o jej prawach" - zaznaczył przedstawiciel greckich władz.
W trakcie pobytu Beleriego w więzieniu na początku sierpnia w Himarze odbyły się przedterminowe wybory na burmistrza, w których zwyciężył przedstawiciel rządzącej Socjalistycznej Partii Albanii. Beleri od początku swoich kłopotów zarzucał partii premiera Ediego Ramy, że pozbawiono go urzędu, ponieważ władze centralne chciały zachować kontrolę nad lukratywnym rynkiem nieruchomości w turystycznym regionie nad Adriatykiem.
Jakub Bawołek
jbw/ mms/ grg/