We wtorek Główny Urząd Statystyczny poinformował, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych we wrześniu wzrosły rdr o 4,9 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosły o 0,1 proc.
"Wzrost cen związany jest głównie z rachunkami za energię - te były o 11,4 proc. większe niż rok temu" - wskazał w komentarzu kierownik zespołu makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) Jakub Rybacki. Dodał, że inflacja bazowa przyśpieszyła, co - według niego - związane jest głównie z wydatkami na ochronę zdrowia.
"Październik przyniesie lekki wzrost inflacji, jednak od listopada zacznie ona spadać" - ocenił Rybacki. Podkreślił, że koniec roku prawdopodobnie przyniesie wyniki zbliżone do 4,5 proc. "Tempo wzrostu cen żywności będzie niższe niż obecnie. Również paliwa będą tańsze w stosunku do ubiegłego roku" - stwierdził. Dodał jednak, że koszt podstawowych usług dalej będzie "dynamicznie rosnąć".
Jego zdaniem początek przyszłego roku będzie "mocno" uzależniony od decyzji rządu ws. cen energii. "Niemniej inflacja będzie wyraźnie przekraczać górną granicę celu NBP" - zaznaczył. Według niego powrót do "dopuszczalnego pasma wahań" nastąpi dopiero w sierpniu 2025 r., czyli po ok. 14 miesiącach od wyjścia poza cel NBP.
Cel inflacyjny Narodowego Banku Polskiego wynosi 2,5 proc. +/- 1 pkt. proc.
Polski Instytut Ekonomiczny to publiczny think tank ekonomiczny; przygotowuje raporty, analizy i rekomendacje dotyczące kluczowych obszarów gospodarki oraz życia społecznego w Polsce. ((PAP Biznes, PAP)
jls/ pad/gn/