Angelina Jolie przez siedem miesięcy uczyła się śpiewu do roli Marii Callas

2024-08-30 10:28 aktualizacja: 2024-08-30, 18:18
Angelina Jolie. Fot. PAP/EPA/ETTORE FERRARI
Angelina Jolie. Fot. PAP/EPA/ETTORE FERRARI
W czwartek 29 sierpnia na 81. Festiwalu Filmowym w Wenecji swoją premierę miał film „Maria” z Angeliną Jolie w roli głównej. Wciela się w nim w jedną z największych operowych diw wszech czasów – Marię Callas. Jak informowała aktorka podczas konferencji prasowej filmu Pablo Larraina, przygotowując się do roli, przez prawie siedem miesięcy uczyła się śpiewu.

„Wszyscy tu obecni wiedzą, że bardzo się denerwowałam śpiewaniem operowym. Przez prawie siedem miesięcy uczyłam się śpiewu, bo gdy pracujesz z Pablo, nie możesz robić nic na pół gwizdka. Wymaga w najwspanialszy z możliwych sposobów, aby przyłożyć się do roli, więc naprawdę uczysz się i trenujesz” – mówiła Angelina Jolie, cytowana przez portal IndieWire. Jak przypomina, nigdy wcześniej nie śpiewała publicznie, dlatego szczególnie stresowały ją zdjęcia realizowane w słynnej La Scali. W trakcie zdjęć otuchy dodawali jej obecni na planie synowie.

Jolie w biograficznym filmie „Maria” wciela się w Marię Callas. Akcja produkcji rozgrywa się w Paryżu w latach 70. ubiegłego wieku. Słynna na cały świat śpiewaczka operowa rozlicza się ze swoim burzliwym, pięknym i tragicznym życiem oraz karierą. Scenariusz filmu napisał Steven Knight, który współpracował już z Larrainem przy jego biograficznym „Spencer”, którego bohaterką była księżna Diana.

Maria Callas zmarła na zawał serca w 1977 roku, trzy lata po swoim ostatnim występie. I choć film Larraina opowiada o ostatnim tygodniu jej życia, znalazła się w nim scena, w której Callas ćwiczy przed wyimaginowanym koncertem, do którego nigdy nie doszło z powodu stanu jej głosu. W filmie usłyszeć będzie można połączone głosy Callas i Jolie.

W kontekście roli Marii Callas pojawiają się już pierwsze pytania o kolejnego Oscara dla Angeliny Jolie. Na jej koncie jest już ta nagroda za najlepszą drugoplanową rolę żeńską, jaką odebrała za „Przerwaną lekcję muzyki”. Jak podkreśla aktorka, bardziej od nagród liczą się dla niej inne rzeczy. „Boję się, że mogę zawieść fanów Marii Callas. Jeśli otrzymam nagrody w odpowiedzi na moją pracę, będę bardzo wdzięczna. Nakręciłam jednak ten film dla niej. Nie chciałabym zrobić tej kobiecie niedźwiedziej przysługi” – przekonuje. (PAP Life)

ep/