Rosji brakuje oddziałów w rejonie obwodu kurskiego, by móc poradzić sobie z ofensywą Ukraińców, ale też podejmuje zdumiewająco skromne kroki, aby przerwać pierwszą od czasów II wojny światowej okupację jej terytoriów - zwraca uwagę agencja.
Ekspert Międzynarodowego Instytutu Studiów Strategicznych (International Institute of Strategic Studies - IISS) Nigel Gould-Davies ocenił, że Kreml za wszelką cenę stara się uniknąć konieczności przerzucania do obwodu kurskiego żołnierzy, którzy "biorą udział w jego własnej ofensywie w Donbasie (...). Rosja uważa teraz, że może opanować zagrożenie na swej ziemi, nie torpedując swojego najważniejszego celu na Ukrainie".
Tatiana Stanowa z ośrodka Carnegie Russia Eurasia Center powiedziała w wywiadzie dla AP, że "Putin koncentruje się na tym, by doprowadzić do upadku ukraińskiego państwa, i uważa, że to automatycznie sprawi, iż wszelkie terytorialne zdobycze (Ukraińców) staną się nieistotne".
Również ekspert waszyngtońskiego think tanku Centrum Analiz Polityki Europejskiej, Nico Lange, podziela opinię, że Rosja nie zabrała się energicznie za odpieranie ofensywy w obwodzie kurskim, ponieważ koncentruje się na postępach w kierunku Pokrowska w obwodzie donieckim. Gdyby Rosjanie zdobyli ufortyfikowany Pokrowsk, mogliby poważnie zagrozić słabiej chronionym terenom obwodu donieckiego - wyjaśnia AP.
Agencja przekazuje, że zdaniem analityków obserwujących ruchy sił rosyjskich Moskwa nie ma do dyspozycji jednostek mogących działać w sposób skoordynowany w obwodzie kurskim i zmuszona jest chaotycznie wysyłać tam oddziały z całego kraju, w tym siły z zaplecza, nieregularne lub nieprzygotowanych rekrutów. Co więcej, wyparcie około 10 tys. Ukraińców z tego terytorium wymagałoby przerzucenia na ten front kilkudziesięciu tysięcy żołnierzy, więc na razie Rosja zadowala się atakowaniem ukraińskiego zaplecza i blokowaniem dróg.
Zdobywając kawałek rosyjskiego terytorium Ukraina upokorzyła Kreml i zmieniła dynamikę pola walki - uznali eksperci. Ale obrona takiej pozycji wiąże się z dużym ryzykiem, wydłuża linię frontu i stwarza spore problemy logistyczne, w miarę jak wydłużające się trasy dostaw stają się coraz łatwiejszym celem dla wroga.
sma/