Areszt dla 32-latka podejrzanego o zabójstwo ojca. Wielokrotnie uderzał ofiarę głośnikiem

2024-01-26 14:40 aktualizacja: 2024-01-26, 15:15
Zatrzymanie mężczyzny. Fot. PAP/Marcin Bielecki (zdjęcie ilustracyjne)
Zatrzymanie mężczyzny. Fot. PAP/Marcin Bielecki (zdjęcie ilustracyjne)
Do aresztu trafił 32-latek z Ostrowi Mazowieckiej podejrzany o zabójstwo ojca. W trakcie wspólnego picia alkoholu syn wielokrotnie uderzał ojca głośnikiem muzycznym. 63-latek zmarł. Przyczyną zgonu był wstrząs krwotoczny – poinformowała PAP rzeczniczka prokuratury Okręgowej w Ostrołęce Elżbieta Edyta Łukasiewicz.

Do zdarzenia doszło w nocy z wtorku na środę w jednym z mieszkań w Ostrowi Mazowieckiej. Jak ustalili śledczy, ojciec i syn spożywali alkohol.

"W pewnym momencie doszło pomiędzy nimi do kłótni, podczas której syn wielokrotnie uderzał ojca (...) prawdopodobnie głośnikiem muzycznym" – przekazała rzeczniczka prokuratury Okręgowej w Ostrołęce Elżbieta Edyta Łukasiewicz.

W wyniku doznanych obrażeń 63-latek zmarł. Jego zgon potwierdził lekarz pogotowia ratunkowego. W wyniku przeprowadzonej sekcji zwłok wstępnie ustalono, że przyczyną śmierci mężczyzny był wstrząs krwotoczny.

32-letni syn w trakcie zatrzymania był nietrzeźwy; miał 2,6 prom. alkoholu w organizmie. Po badaniach lekarskich trafił do policyjnego aresztu. W czwartek po południu 32-latek został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Ostrowi Mazowieckiej, gdzie usłyszał zarzut zabójstwa z zamiarem bezpośrednim. Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Podczas krótkich wyjaśnień twierdził, że nie pamięta przebiegu kłótni z ojcem.

Jak poinformowała rzeczniczka ostrowskiej policji asp. Marzena Laczkowska, we wtorek przed północą dyżurny ostrowskiej komendy odebrał telefon od 32-latka, który poinformował, że doszło między nim a jego ojcem do kłótni.

Na wniosek prokuratora Sąd Rejonowy w Ostrowi Mazowieckiej zastosował wobec 32-latka środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Za popełnienie zbrodni zabójstwa podejrzanemu grozi kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.(PAP)

Autorka: Ilona Pecka

jc/