Arkadiusz Mularczyk: do KRS desygnowano samych swoich, to standardy raczej Hunów

2023-11-14 19:33 aktualizacja: 2023-11-15, 06:53
Partie, które mają nieformalną większość w parlamencie, desygnowały samych swoich do KRS; standardy, które wprowadzają dzisiaj, to są standardy raczej Hunów - ocenił we wtorek poseł PiS Arkadiusz Mularczyk.

Po wtorkowym głosowaniu, Smoliński w rozmowie z dziennikarzami zwracał uwagę, że do tej pory w KRS zasiadali delegowani przez Senat Bogdan Zdrojewski i Krzysztof Kwiatkowski. "Byli członkami KRS i brali udział w posiedzeniach i co, nie uzdrawiali tej Rady? Teraz ta czwórka (posłów wybranych przez Sejm) przyjdzie i uzdrowi tę Krajową Radę Sądownictwa? To jest taki stek pobożnych życzeń" - powiedział Smoliński. "To jest niemożliwe w tym znaczeniu, że KRS nie jest chora, bo tak się nas przedstawia, że my (ją) zakaziliśmy, niebezpieczni są dla otoczenia. To jest mowa nienawiści" - dodał Smoliński.

Arkadiusz Mularczyk powiedział, że "gdy parlament miał wybrać czterech przedstawicieli Sejmu do KRS, opozycja wybrała samych swoich przedstawicieli nie uwzględniając parytetów". "Powstaje pytanie, czy o takie standardy walczyła demokratyczna opozycja, żeby przejąć kontrolę nad wszelkimi instytucjami?" - zapytał polityk PiS.

Dodał, że po dzisiejszym głosowania neoKRS - jak określała to grono przez ostatnie lata opozycja - przestał być neoKRS-em, a stał się KRS-em. Jego zdaniem, nowa większość sejmowa "nie patrzy na to, co głosiła przez ostatnie osiem lat, że walczą o lepsze standardy, o praworządność, o demokrację, o konstytucję". "Dzisiaj można powiedzieć, że wróciła zasada TKM, partie, które mają nieformalną większość w parlamencie desygnowały samych swoich do KRS" - dodał Mularczyk.

Mówił, że mniejsze kluby, takie jak Lewica czy Polska 2050, będą miały swoich przedstawicieli w KRS, a - jak zauważył - największa formacja, czyli PiS, nie będzie miała swojego przedstawiciela w Radzie. "Widzimy więc zakłamanie, podwójne standardy i odwracanie pojęć (...). Obawiam się, że opozycja zapomina, że za cztery lata może stracić władzę, a te standardy, które wprowadzają dzisiaj, to są standardy raczej Hunów, a nie demokratycznej opozycji" - powiedział Mularczyk.

Rzecznik PiS Rafał Bochenek ocenił, że "dzisiaj, pod kierunkiem polityków opozycji, jedzie walec antydemokratyczny". "Mówili jedno w kampanii, a teraz te (ich) czyny w żaden sposób nie licują z tym, co obiecywali przed wyborami, czy jeszcze kilka dni temu" - podkreślił Bochenek.

Zgodnie z ustawą o KRS-ie, Sejm wybiera spośród posłów czterech członków Rady na okres czterech lat, a Senat - spośród senatorów dwóch członków Rady na okres czterech lat. Członkowie Rady wybrani przez Sejm i Senat pełnią swoje funkcje do czasu wyboru nowych członków. (PAP)

Autor: Karol Kostrzewa

mmi/