Wiceszef MSZ odniósł się we wtorek wieczorem do wpisu premiera Mateusza Morawieckiego, który napisał na Twitterze, iż "wezwanie polskiego ambasadora - reprezentanta kraju, który jako jedyny pozostał w Kijowie w dniu inwazji Rosji na Ukrainę, do ukraińskiego MSZ, nigdy nie powinno mieć miejsca".
"Polska nie wahała się z pomocą dla Ukrainy, kiedy inni czekali na jej upadek. Niestety dziś w Kijowie niektórzy o tym zapominają. Takie błędy nie powinny się zdarzać. MSZ wzywa ambasadora Ukrainy" - napisał na Twitterze wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk.
Polska nie wahała się z pomocą dla Ukrainy, kiedy inni czekali na jej upadek. Niestety dziś w Kijowie niektórzy o tym zapominają. Takie błędy nie powinny się zdarzać. MSZ wzywa ambasadora Ukrainy.#PolskaNajważniejsza https://t.co/vGKLHLSPUp
— Arkadiusz Mularczyk (@arekmularczyk) August 1, 2023
We wtorek wieczorem polskie MSZ poinformowało, że - w związku z wypowiedziami przedstawicieli władz ukraińskich - do siedziby MSZ został zaproszony ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz.
Wcześniej tego dnia do ukraińskiego resortu spraw zagranicznych został zaproszony na rozmowę ambasador RP na Ukrainie Bartosz Cichocki; spotkanie z dyplomatą dotyczyło wcześniejszej wypowiedzi szefa prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcina Przydacza - oświadczyło ukraińskie MSZ na swojej stronie internetowej. "Podczas spotkania podkreślono, że komentarze (Przydacza) o rzekomej niewdzięcznpapości Ukraińców za pomoc udzieloną nam przez Polskę są niezgodne z prawdą i niedopuszczalne. Jesteśmy przekonani, że przyjaźń ukraińsko-polska jest o wiele głębsza, niż (doraźne) cele polityczne. Polityka nie powinna kwestionować wzajemnego zrozumienia i siły relacji pomiędzy naszymi narodami" - dodano w komunikacie ukraińskiego resortu spraw zagranicznych.
"Żadne wypowiedzi nie przeszkodzą nam we wspólnym dążeniu do pokoju i budowaniu wspólnej europejskiej przyszłości" - podkreśliło również ukraińskie ministerstwo.
Prezydencki minister Marcin Przydacz na antenie TVP Info mówił o ewentualnym przedłużeniu zakazu importu czterech produktów rolnych z Ukrainy. "To, co jest najważniejsze, to obrona interesów polskiego rolnika (..) Ukraina otrzymała bardzo dużo wsparcia od Polski, warto by było, żeby zaczęła doceniać jaką rolę przez ostatnie miesiące, lata dla Ukrainy pełniła Polska" - powiedział Przydacz. (PAP)
Autor: Bartłomiej Figaj
mmi/