Szydło podczas wystąpienia w Opolu Lubelskim zapewniła, że europarlamentarzyści PiS będą bronić polskiej suwerenności, ponieważ "jest taki projekt, żeby zabrać tę suwerenność państwom członkowskim".
"Te sprawy, które będą rozstrzygane w Brukseli będą dotyczyły waszego codziennego życia. Już sięgają do waszych kieszeni, a jeżeli przeprowadzą swoje szalone pomysły to będzie to jeszcze głębiej, a Polska będzie zepchnięta na margines, jako tylko i wyłącznie ten, kto ma przyjmować decyzje zapadające w Brukseli, dyktowane przez Berlin" - powiedziała była premier.
Zdaniem Szydło, głosując w wyborach do Parlamentu Europejskiego wyborcy zadecydują o kwestiach dotyczących rynku pracy, rozwoju gospodarczego, bezpieczeństwa, przyjmowania nielegalnych migrantów, nowych podatków, wspólnej waluty, prawa weta Polski w Unii Europejskiej i o tym, czy Unia Europejska będzie wspólnotą opartą na wartościach chrześcijańskich.
W UE - zdaniem Szydło - zostały wprowadzone złe programy i projekty, które szkodzą gospodarce, rolnictwu i powodują, że Europa zaczyna ubożeć. "To co miało być lepsze, zdrowsze, bardziej służyć Europie i Europejczykom - np. Zielony Ład - okazało się czymś bardzo szkodliwym i to trzeba zmienić, odrzucić i to można zrobić. My wiemy jak to zrobić. Zadeklarowaliśmy, że tego dokonamy" – powiedziała.
Szydło stwierdziła, że PiS chce Unii, która służy ludziom, buduje rozwój i bezpieczeństwo oraz jednoczy Europę, a nie takiej, w której jedne państwa nie liczą się z innymi, jak to ma miejsce obecnie. "Każdy walczy o swoje, więc my, Polacy też musimy walczyć o swoje, więc nie słuchajcie państwo tych, którzy mówią, że nie można krytykować" – powiedziała.
Szydło zachęciła do głosowania na kandydatów swojego ugrupowania i wymieniła "jedynkę" PiS w województwie lubelskim, byłego szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego oraz startującego z drugiego miejsca europosła Jacka Saryusz-Wolskiego.
Kamiński podkreślił, że najbliższa kadencja PE zadecyduje, "jaka będzie Europa, jakie będzie miejsce Polski w Europie". Celem europosłów PiS - stwierdził - jest "przywrócenie Unii Europejskiej pierwotnego charakteru", który zdefiniował, jako związek państw narodowych lojalnie i solidarnie ze sobą współpracujących.
Według Kamińskiego, celem elity liberalno-lewicowej, która obecnie rządzi w Europie jest "zbudowanie jednego, scentralizowanego państwa europejskiego", w którym państwa, takie jak Polska nie będą prowadziły samodzielnej polityki zagranicznej, bezpieczeństwa, a kompetencje dotyczące ochrony granic, podatków, wspólnej waluty, polityki klimatycznej zostaną powierzone Brukseli.
Mówiąc o polityce klimatycznej UE i Zielonym Ładzie Kamiński stwierdził, że to "uderzenie w polskich rolników" i "każdego z nas". "Bo ktoś wymyślił jakąś szaleńczą ideologię zeroemisyjności gazów cieplarnianych" – powiedział dodając, że to będzie miało bezpośredni wpływ na ceny energii, gospodarkę i doprowadzi "do masowego zubożenia". "Z tym szaleństwem musimy skończyć, chcemy skończyć i będziemy tam (w Brukseli) walczyć o to bardzo twardo" – podkreślił.
Były szef MSWiA stwierdził też, że w UE "mamy do czynienia z niezwykle poważną korupcją", z którą zamierza walczyć.
Saryusz-Wolski powiedział, że kandyduje, żeby "dokończyć rozpoczętą robotę", a do swoich najważniejszych zadań zaliczył obronę polskiej suwerenności. "Ważą się losy naszej suwerenności, czyli prawa i zdolności decydowania o sobie i naszej niepodległości. Nie waham się użyć tego, tak drogiego nam słowa" – powiedział europoseł. Jego zdaniem, UE "chce stworzyć scentralizowane superpaństwo", którym kierować mają Niemcy z Francuzami i kilkoma małymi krajami, a kraje, takie jak Polska "mają być zaledwie regionami, województwami". "To jest diabelski plan" – podkreślił i jego realizację porównał do rozbiorów.
Jak mówił szef lubelskiego PiS, poseł Przemysław Czarnek, najbliższe wybory do PE "to są wybory o przyszłość Unii Europejskiej, o to czy ona w ogóle będzie". "Jeśli Unia Europejska będzie podążała tą drogą, którą wskazuje nam (Frans) Timmermans ze swoim Zielonym Ładem, którą wskazuje nam (Ursula) von der Leyen, którą wskazuje nam (Donald) Tusk – bo to przecież ich najważniejszy współpracownik – to Polska w Unii Europejskiej będzie, ale ta Unia Europejska będzie się schylała ku upadkowi" – powiedział Czarnek dodając, że "my w Unii Europejskiej byliśmy, jesteśmy i chcemy być".
W wyborach do PE - jak stwierdził Czarnek - trzeba powstrzymać "lewacką ideologię neomarksistowską, genderowską" i "wariactwo migracyjne".
W spotkaniu z sympatykami PiS w Opolu Lubelskim uczestniczyli też inni kandydaci startujący z czołowych miejsc na liście, m.in. poseł Dariusz Stefaniuk i posłanka Anna Baluch. Politycy zachęcali zebranych do licznego udziału w wyborach.
Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 9 czerwca. Polacy wybiorą 53 europosłów.
Autor: Piotr Nowak
pin/ godl/