Będzie prawnik dla żołnierza

2024-06-11 13:24 aktualizacja: 2024-06-11, 17:42
Żołnierze podczas ćwiczeń Fot. PAP/Tytus Żmijewski
Żołnierze podczas ćwiczeń Fot. PAP/Tytus Żmijewski
Powołanie biura pomocy prawnej, które wspierałoby żołnierzy, funkcjonariuszy Straży Granicznej czy policjantów - w szczególności w sprawach dotyczących użycia przez nich broni - zapowiedział wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Chodzi o możliwość skorzystania z bezpłatnej pomocy prawnika - dodał.

Podczas wtorkowej konferencji prasowej Kosiniak-Kamysz podkreślił, że prześledzono wszystkie sprawy dotyczące rzekomo bezprawnego użycia broni przez żołnierzy. Jak wskazał, pod tym kątem wszczęto cztery postępowania  - jedno w listopadzie 2023 r., a pozostałe trzy - w tym roku .

"Tylko w jednym przypadku, opisanym w artykule Onetu, skończyło się to postawieniem zarzutów" - wskazał.

Minister podkreślał, że w każdej z tych spraw postępowanie wszczęte było z urzędu lub na wniosek dowódcy jednostki.

"To nie było na wniosek grupy aktywistów, organizacji, tylko dowódcy jednostki, w tej sprawie opisanej przez Onet - dowódcy WZZ Podlasie gen. (Rafała) Miernika, który uznał za stosowne wyjaśnienie tej sprawy na podstawie obowiązujących przepisów" - mówił.

Kosiniak-Kamysz podkreślił, że rząd chce nie tylko zmienić przepisy dotyczące samego użycia broni, ale także planuje powołać biuro pomocy prawnej, które ma służyć żołnierzom Wojska Polskiego, funkcjonariuszom Straży Granicznej oraz policjantom. "Żeby bezpieczna i bezpłatna pomoc prawna trafiła do każdego" - wskazał szef MON. Biuro miałoby pomagać w każdej sprawie, jednak w szczególności w tych dotyczących użycia broni przez funkcjonariuszy.

W ubiegłym tygodniu Onet opisał sprawę zatrzymania i postawienia zarzutów dwóm żołnierzom w związku z użyciem przez nich broni podczas interwencji wobec grupy osób usiłujących nielegalnie przekroczyć granicę. Według prokuratury żołnierze nie znajdowali się w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia, kiedy oddali w kierunku migrantów co najmniej kilka strzałów. Żołnierzy zawieszono w czynnościach służbowych i oddano pod nadzór przełożonego.(PAP)

mar/