USA od początku przypominały Izraelowi, że ma obowiązek minimalizowania ofiar cywilnych i powinien zezwolić na dostawy pomocy humanitarnej do Strefy Gazy - dodał Kirby, komentując piątkowe orzeczenie MTS w sprawie wniosku RPA o podjęcie środków nadzwyczajnych wobec państwa żydowskiego.
"Myślę, że orzeczenie Trybunału jest zbieżne z naszym stanowiskiem w wielu kwestiach i z naszym podejściem do Izraela. Na przykład, jeśli chodzi o pogląd, że Izrael ma prawo podejmować działania przeciw terrorystom (...), że ma obowiązek minimalizowania ofiar cywilnych i że ma obowiązek pomóc społeczności międzynarodowej dostarczać pomoc humanitarną. To wszystko to kwestie, w sprawie których my też naciskaliśmy" - powiedział Kirby.
Zwrócił jednak uwagę, że MTS nie uznał, że Izrael popełnia ludobójstwa, co również jest zbieżne z oceną USA.
"To nie oznacza, że usprawiedliwiamy jakikolwiek pojedynczy incydent. Prawidłowa liczba ofiar cywilnych to zero. Ale nie ma żadnych wskazań, (...) które uprawniają do stwierdzenia, że działaniami Sił Obronnych Izraela stoją ludobójcze intencje" - powiedział rzecznik. Uznał przy tym za "kontrproduktywne" cytowane przez Trybunał takie wypowiedzi jak np. izraelskiego ministra obrony Joawa Galanta, który nazwał Palestyńczyków "ludzkimi zwierzętami", czy prezydenta Icchaka Hercoga przypisującego winę za zamach 7 października całemu narodowi palestyńskiemu.
Kirby odniósł się też do toczących się negocjacji na temat zawieszenia broni w Strefie Gazy w zamian za uwolnienie zakładników przetrzymywanych przez Hamas, co pozwoliłoby tez na dostarczenie pomocy humanitarnej. Poinformował, że było to tematem rozmów prezydenta Joe Bidena z emirem Kataru szejkiem Tamimem bin Hamadem Al-Thanim oraz prezydentem Egiptu Abdelem Fatahem el-Sisim. Według mediów negocjacje w tej sprawie prowadzą też szefowie CIA, Mossadu i przedstawiciele Egiptu w Europie. Kirby zastrzegł jednak, że nie należy spodziewać się rychłych skutków tych starań.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
gn/