Biały Dom: staramy się potwierdzić informacje o śmierci Nawalnego

2024-02-16 14:26 aktualizacja: 2024-02-16, 16:27
Prezydent Joe Biden w Białym Domu Fot. SHAWN THEW / POOL/PAP/EPA
Prezydent Joe Biden w Białym Domu Fot. SHAWN THEW / POOL/PAP/EPA
Stany Zjednoczone starają się potwierdzić doniesienia o śmierci przywódcy rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego, więzionego w kolonii karnej - poinformował w piątek doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan.

"Jeśli to się potwierdzi, to będzie to straszna tragedia. Biorąc pod uwagę długą i mroczną historię krzywdzenia przez władze rosyjskie swych oponentów, pojawiają się realne i oczywiste pytania o to, co się wydarzyło" - powiedział Sullivan. Zastrzegł, że "do momentu, gdy będzie więcej wiadomo", powstrzymuje się od dalszych komentarzy.

Szef dyplomacji amerykańskiej, Antony Blinken powiedział, że jeśli doniesienia o śmierci Nawalnego są prawdziwe, to unaoczniają one "słabość i przegnicie w samym centrum systemu, który zbudował (Władimir) Putin". Dodał następnie: "Rosja jest za to odpowiedzialna".

"Jeśli doniesienia te (o Nawalnym-PAP) okażą się prawdziwe, to będziemy rozmawiać (na ten temat) z wieloma innymi krajami" - dodał Blinken.

Rosyjskie służby więzienne oznajmiły w czwartek, że Nawalny zmarł nagle w kolonii karnej za kołem podbiegunowym w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym, na Dalekiej Północy. Nawalny "poczuł się źle" i "stracił przytomność", mimo wezwania pogotowia i prób reanimacji opozycjonista zmarł - utrzymują służby więzienne.

W styczniu br. minęły trzy lata odkąd Nawalny został aresztowany i uwięziony po powrocie do Rosji z Niemiec, gdzie leczył się po próbie otrucia, przeprowadzonej najpewniej przez rosyjskie służby specjalne. Władze wszczęły wobec niego kolejne sprawy karne, skutkujące wyrokami łącznie na ponad 30 lat pozbawienia wolności.(PAP)

mar/