Biejat: na wodzie pitnej nikt nie powinien zarabiać
Wicemarszałkini Senatu i kandydatka Nowej Lewicy na prezydenta Magdalena Biejat uważa, że zasoby wody pitnej należy traktować jako dobro publiczne. Woda pitna to jeden z kluczowych zasobów i nikt nie powinien na niej zarabiać - mówiła Biejat w piątek w Ustroniu.
„Bezpieczeństwo musi zasadzać się na dbałości o zasoby i o ich dostępność. Woda pitna jest jednym z kluczowych zasobów. Polacy powinni mieć do niej absolutny dostęp. Na niej nikt nie powinien zarabiać. Powinniśmy zacząć traktować wodę pitną jako dobro publiczne i przestać pozwalać na czerpanie zysków z dystrybucji wody” – podkreśliła Biejat.
Kandydatka na prezydenta, której w Ustroniu (woj. śląskie) towarzyszył wiceminister infrastruktury Przemysław Koperski, powiedziała, że w rządzie „walczy on o wprowadzenie ustawy, która obniży koszt wody pitnej dla zwykłych Polaków i zmieni sposób myślenia o wodzie”.
Koperski wyjaśnił, że propozycje ustawowe znajdują się obecnie w konsultacjach międzyresortowych. „Chcemy, żeby ceny wody przeznaczonej do spożycia zostały obniżone; by nikt na wodzie nie zarabiał. Aby koszty, które pokrywamy, były skierowane na dystrybucję, utrzymanie systemu, a nie generowanie zysków” – mówił.
Biejat była pytana o zapowiedzi premiera Donalda Tuska, że na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego w poniedziałek przedstawi "kilka kluczowych punktów, które mogą stać się podstawą do ogólnego, powszechnego porozumienia w Polsce na rzecz polskiej racji stanu". W jej ocenie, dziś należy się przede wszystkim skoncentrować na naszym bezpieczeństwie w oparciu o UE.
„Wszyscy czekamy na Radę Bezpieczeństwa Narodowego, która odbędzie się w poniedziałek. Premier Donald Tusk zapowiedział, że przedstawi na niej konkretne propozycje. Uważam, że dzisiaj wszelkie propozycje powinny przede wszystkim skoncentrować się na naszym bezpieczeństwie w oparciu o UE. W dzisiejszych czasach, gdy Donald Trump powtarza propagandę Putina, podważa sojusze międzynarodowe, w tym sojusz północnoatlantycki, musimy bardzo mocno oprzeć się na Europie i przestać udawać, że Stany Zjednoczone są dla nas stabilnym partnerem” – powiedziała wicemarszałkini Senatu.
Biejat w piątek nawiązała również do rozmowy, którą z Karolem Nawrockim, kandydatem obywatelskim popieranym przez PiS, przeprowadził portal wp.pl.
„Wywiad ten jest kompromitujący dla niego jako kandydata na prezydenta Polski. Karol Nawrocki mówi w nim, że usiądzie do stołu z Putinem, poda mu rękę, jednocześnie powtarzając ślepo rosyjską propagandę, której słuchaliśmy od lat. Putin próbował przekonać nas i świat, że Europa jest nic nie warta, że jest słaba, że sprzedaliśmy nasze wartości, a nasza demokracja nie działa. To nie jest prawda” – zauważyła wicemarszałkini.
Jej zdaniem, wyborcy powinni oczekiwać od kandydatów, że staną twardo po stronie bezpieczeństwa i silnej roli Polski w UE.
Przypomniała zarazem o swoim postulacie przejęcia 200 mld aktywów rządu rosyjskiego, które są zamrożone na kontach w europejskich bankach. „To niebagatelna suma. Te pieniądze to niemal drugie tyle, ile przez ostatnie trzy lata UE wspólnie ze Stanami Zjednoczonymi przeznaczyła na pomoc Ukrainie. Za pomocą tych pieniędzy możemy zapewnić pokój Ukrainie i zapewnić nam miejsce przy stole negocjacyjnym” – powiedziała Biejat. (PAP)
szf/ par/ sma
