We wtorek odbyło się spotkanie wicemarszałkini Senatu z Biurem Wysokiego Komisarza ds. Uchodźców (UNHCR) oraz przedstawicielami organizacji pozarządowych w związku z zapowiedziami premiera Donalda Tuska o planach zawieszenia prawa do azylu. "Prawo do azylu jest podstawową zasadą, która musi zostać zachowana, bo tego wymaga prawo Unii Europejskiej i konwencje, których jesteśmy - jako Polska - stroną" - powiedziała Biejat na konferencji prasowej. Jak dodała, Węgry, który próbowały wprowadzić podobne rozwiązania, zostały ukarane przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości na kwotę 200 mln euro. TSUE orzekł również 1 mln euro dodatkowej kary za każdy dzień zwłoki.
W opinii Biejat, rząd powinien prowadzić politykę, która zapewni bezpieczeństwo oraz stabilny rynek pracy wszystkim: zarówno Polakom, jak i migrantom. "Ja wierzę, że Polskę na to stać, ale pod warunkiem, że premier otworzy się również na pracę z organizacjami pozarządowymi, z organizacjami eksperckimi, które najlepiej wiedzą, jakie rozwiązania działają, a jakie nie" - zaapelowała. W związku z tym wicemarszałkini Senatu wezwała rząd do zorganizowania wysłuchania publicznego oraz opublikowania szczegółów projektu strategii migracyjnej.
"Żaden rząd - bez względu na to, jaką ma większość i jakiej jest opcji - nie ma prawa zawieszać prawa do azylu" - stwierdziła.
Obecna na spotkaniu posłanka Lewicy Daria Gosek-Popiołek nawiązała do słów europosła KO Bartłomieja Sienkiewicza, który w rozmowie z Polsat News nazwał dyrektor polskiego oddziału Amnesty International Annę Błaszczak-Banasiak "osobą odklejoną od rzeczywistości". Stwierdził również, że niebywały jest "poziom manipulacji i fałszu" środowisk ochrony praw człowieka. "Apelujemy z Magdaleną Biejat do pana europosła Sienkiewicza o to, żeby przeprosił prezeskę Amnesty International, nie tylko dlatego, że te słowa były niepotrzebne, ale także dlatego, że jest z formacji, która przez ostatnich 8 lat bardzo często odwoływała się właśnie do pracy organizacji pozarządowych" - podkreśliła, nazywając wypowiedź europosła KO "karygodną".
Ponadto posłanka zwróciła się do Tuska oraz wiceszefa MSWiA Macieja Duszczyka, aby "pokazali, jak w Polsce powinien wyglądać proces legislacyjny uwzględniający stronę społeczną". "My nie mamy krótkiej pamięci, pamiętamy, kto był naszym partnerem przez ostatnie 8 lat. To były organizacje eksperckie, to byli naukowcy i eksperci, to były organizacje pozarządowe, to z ich analiz korzystaliśmy" - wskazała.
"Prawda jest taka, że mamy dużą część administracji publicznej nieprzygotowaną do pracy z osobami, które do Polski przyjechały. Urzędnicy ośrodków pomocy społecznej bardzo często nie mają tej kompetencji, nie mają tej wiedzy i o to trzeba zadbać. Mamy skrajnie niedofinansowany urząd do spraw cudzoziemców, o to trzeba zadbać. Mamy źle funkcjonujące ośrodki dla uchodźców, zarówno te otwarte, jak i te zamknięte" - wymieniła Gosek-Popiołek.
W wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów zamieszczono w poniedziałek wieczorem informację o rządowej strategii migracyjnej Polski na lata 2025-2030. Dokument nosi nazwę "Odzyskać kontrolę. Zapewnić bezpieczeństwo. Kompleksowa i odpowiedzialna strategia migracyjna Polski na lata 2025-2030". We wtorek strategią zajmuje się rząd.
W informacji zwrócono uwagę, że "Polska w bardzo krótkim czasie zmieniła swój status z państwa emigracyjnego w imigracyjne". Wskazano, że obecnie w naszym kraju przebywa z zamiarem pobytu długoterminowego ok. 2,5 mln cudzoziemców. Dlatego - jak podkreślono - konieczne jest opracowanie kompleksowego podejścia państwa w tym obszarze.
O strategii migracyjnej Polski poinformował w sobotę premier Donald Tusk. Wiele kontrowersji wywołała zapowiedź szefa rządu, że jednym z jej elementów ma być czasowe terytorialne zawieszenie prawa do azylu. Tusk oświadczył, że rząd nie będzie respektować i wdrażać europejskich pomysłów godzących w bezpieczeństwo Polski - takich jak unijny pakt migracyjny.
Rzeczniczka Komisji Europejskiej Anitta Hipper oświadczyła w poniedziałek, że ważne i konieczne jest, aby Unia Europejska chroniła granice zewnętrzne, w szczególności z Rosją i Białorusią. Jak przypomniała Hipper, oba te kraje, w ciągu ostatnich trzech lat wywierały dużą presję na granice zewnętrzne, zagrażając bezpieczeństwu państw członkowskich UE i całej Unii. Podkreśliła jednocześnie, że kraje członkowskie mają zobowiązania międzynarodowe i unijne, w tym obowiązek zapewnienia dostępu do procedury azylowej.
andr/ mrr/ grg/