Biernacki o dymisji szefowej CBA: dobra decyzja premiera
Przewodniczący sejmowej komisji ds. służb specjalnych Marek Biernacki (PSL-TD) ocenił, że czwartkowa decyzja premiera o przyjęciu dymisji złożonej przez szefową CBA jest dobra. Powiedział PAP, że do komisji jeszcze nie wpłynął formalny wniosek o jej odwołanie.

Szefowa CBA Agnieszka Kwiatkowska-Gurdak złożyła w czwartek rezygnację z zajmowanego stanowiska. Rezygnacja została przyjęta przez premiera Donalda Tuska.
"Do nas jeszcze ten wniosek nie wpłynął. Decyzja premiera ze wszech miar słuszna" - powiedział.
"Dziwię się tylko, że swojego postępowania nie zrozumiała i nie próbowała weryfikować była już szefowa CBA" - ocenił.
Od piątku obowiązki szefa CBA będzie wykonywał dotychczasowy zastępca szefowej CBA Tomasz Strzelczyk - poinformował rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński.
Zgodnie z ustawą o CBA, wnioski o odwołanie szefa Biura i powołanie nowej osoby muszą być zaopiniowane przez sejmową komisję ds. służb specjalnych, rządowe Kolegium ds. służb specjalnych oraz prezydenta. Treść opinii nie jest wiążąca dla szefa rządu. Szefa CBA powołuje się na czteroletnią kadencję.
Premier w przypadku zwolnienia stanowiska szefa Biura lub czasowej niemożności sprawowania przez niego funkcji, może na nie dłużej niż trzy miesiące, powierzyć pełnienie obowiązków szefa jego zastępcy lub innej spełniającej warunki wymagane na tych funkcjach osobie - wynika z ustawy. Pełnienie obowiązków nie wymaga uzyskiwania takich opinii.
Oprócz Strzelczyka zastępcą szefa CBA jest Dariusz Drozdowski.
Kwiatkowska-Gurdak podczas wtorkowego posiedzenia sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa w jawnej części nie odpowiadała na pytania posłów zasłaniając się tajemnicą pracy operacyjnej oraz śledztw prowadzonych przez prokuraturę, również tych, o których sama składała zawiadomienie.
Argumentowała, że większości informacji, o które pytają posłowie nie może udzielić w jawnym trybie przesłuchań i deklarowała, że w tajnym trybie zapozna posłów ze swoją wiedzą. Podkreślała, że biorąc pod uwagę obowiązujące przepisy prawa pytana po Pegasusa nie może nawet wymieniać nazw narzędzi operacyjnych i potwierdzić, czy były, czy nie były używane przez służby.
Posłowie próbowali uzyskać informacje w kilku turach pytań w jawnej części przesłuchania. Wiceszef komisji Marcin Bosacki (KO) ocenił, że Kwiatkowska-Gurdak mogła powiedzieć więcej i zbyt szeroko interpretowała swoje prawo, aby nie informować komisji o wiedzy, którą posiada. Przewodnicząca komisji Magdalena Sroka (PSL-TD) przypominała zaś, że jako świadek szefowa CBA została zwolniona przez premiera Donalda Tuska z obowiązku zachowania tajemnicy informacji niejawnych o klauzuli tajne bądź ściśle tajne, które pozyskała w okresie pełnienia funkcji szefowej CBA.
Raport w sprawie działania CBA pod rządami Kwiatkowskiej-Gurdak miał premierowi przedstawić minister koordynator służb specjalnych, szef MSWiA Tomasz Siemoniak. Po zapoznaniu się z raportem premier miał podjąć decyzję w jej sprawie. Szefowa CBA, jak przekazano, sama złożyła rezygnację ze stanowiska.
Rząd przyjął projekt ustawy likwidującej CBA. Partie tworzące obecny rząd zapisały taką decyzję w umowie koalicyjnej. Projekt ma być rozpatrywany dopiero po wyborach prezydenckich, ponieważ obecny prezydent Andrzej Duda zapowiedział, że taką ustawę zawetuje.(PAP)
ago/ jann/ mhr/ grg/