„Bild”: AfD ukrywała swojego europosła

2024-05-03 15:01 aktualizacja: 2024-05-04, 11:45
Maximilian Krah Fot. Sebastian Kahnert/PAP/DPA
Maximilian Krah Fot. Sebastian Kahnert/PAP/DPA
Kierownictwo prawicowo-populistycznej Alternatywy dla Niemiec (AfD) chciało ukryć w kampanii wyborczej swojego europosła Maximiliana Kraha, podejrzewanego o powiązania z Rosją i Chinami; politykowi zakazano wystąpień publicznych i wywieszania plakatów - poinformował niemiecki dziennik „Bild”.

Krah jest głównym kandydatem swojej partii w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Zarzuca się mu powiązania z Rosją i Chinami. Jego pracownik Jian G. przebywa w areszcie pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Chin. Prokuratura federalna określiła G. jako "pracownika chińskich tajnych służb". 

„Bild” przypomniał, że Krah nie wziął udział w inaugurującym kampanię przed wyborami 9 czerwca spotkaniu w Donaueschingen (Badenia-Wirtembergia). Na krótko przed tym forum władze AfD poinformowały, że Krah zrezygnował z udziału, aby „nie szkodzić wizerunkowi partii”.

Jak twierdzi niemiecki dziennik, Krah miał być ukrywany w kampanii wyborczej w związku z aferą szpiegowską wokół jego pracownika.

„Żadnych plakatów, żadnych filmów promocyjnych, żadnych wystąpień. Takie było oświadczenie kierownictwa partii skupionego wokół Weidel i Chrupalli” – czytamy w „Bildzie”.

W ocenie gazety, „AfD chciała ukryć swoją kontrowersyjną europejską gwiazdę”. 

W publikacji podkreślono, że 1 maja w Dreźnie „Krah powrócił na scenę i zaatakował”. Według „Bilda”, strategią wystąpienia europosła AfD było kreowanie się na ofiarę spisku. „Chcą, żebyście szukali szpiegów” – powiedział Krah przed około 500 swoimi zwolennikami w Dreźnie, cytowany przez „Bild”.

Dziennikarze zwrócili uwagę, że polityk AfD w przemówieniu porównał swoich krytyków do komunistów z lat 50. Powiedział, że komuniści „obwiniali kapitalistyczną stonkę ziemniaczaną, a nie niewłaściwą politykę". „Kapitalistyczna stonka ziemniaczana to dzisiejsi szpiedzy” – ocenił Krah. Zdaniem dziennika, porównanie ludzi do stonki wydaje się nieadekwatne w świetle niemieckiej historii. „Narodowi socjaliści porównywali swoich przeciwników i niewinne ofiary do pasożytów, szkodników i szczurów” – wyjaśnił „Bild”.

Europoseł AfD stwierdził w Dreźnie, że „szpiedzy są problemem”. „Oczywiście, że w Niemczech są szpiedzy. I oczywiście są szpiedzy w AfD - z Urzędu Ochrony Konstytucji" – powiedział Krah, nawiązując do powiązań Jiana G. z Saksońskim Urzędem Ochrony Konstytucji. Według doniesień medialnych od 2007 r. miał on być informatorem dla wspomnianego Urzędu. Wkrótce potem pojawiły się podejrzenia o możliwym szpiegostwie G. dla Chin. Jednak ostatecznie Saksoński Urząd Ochrony Konstytucji przestał współpracować z Jianem G. dopiero w 2018 r.

Krah w swoim wystąpieniu odniósł się do zatrzymania Jiana G. w związku z podejrzeniami o szpiegostwo. „Prawdopodobnie w moim biurze też był szpieg. I nie zamierzam tego bagatelizować. Zajmiemy się tym, wyjaśnimy to, będziemy przed wami odpowiedzialni" – mówił Krah do zgromadzonych.

Europoseł przedstawił siebie w roli ofiary. „Wylewa się na nas brud. Każdy, kto ucieka się do takich środków, boi się” - stwierdził Krah przy aplauzie swoich zwolenników.

Dziennik zwrócił uwagę, że lider AfD Tino Chrupalla unikał pokazywania się w towarzystwie Kraha. A także – jak odnotował „Bild” – Chrupalla podczas swojego wystąpienia nie wymienił ani razu nazwiska europosła AfD.

Z Monachium Iwona Pałczyńska (PAP)

mar/