W przeprowadzonej miesiąc temu, lecz wyemitowanej w poniedziałek rozmowie Clinton zwracał uwagę na wagę wojny na Ukrainie dla Europy Środkowej oraz amerykańskiego przywództwa w tej kwestii. Wspominał przy tym swoją wizytę w Pradze z okazji 25. rocznicy rozszerzenia NATO o Polskę, Czechy i Węgry.
"Oni wiedzą, co to znaczy żyć bez demokracji. Wiedzą, co to znaczy nie być wolnymi. Są mocno za wsparciem prezydenta Bidena dla Ukrainy (...) To było niesamowite, wszyscy do mnie podeszli i mówili: +proszę, powiedz nam, że nie zmusicie nas, byśmy znów przez to przeszli. Proszę, powiedz nam, że Ameryka nie ucieknie znowu od świata. Potrzebujemy was" - relacjonował były prezydent w popularnym podcaście prowadzonym przez aktorów i komików Jasona Batemana, Seana Hayesa i Willa Arnetta.
W tym kontekście wspomniał też o wyborach w Polsce.
"Polska, która jest bardzo konserwatywnym krajem, kulturowo i religijnie, właśnie przytłaczająco zagłosowała za wyrzuceniem starej partii, bo uważała, że jest zbyt blisko Rosjan, i wyniosła do władzy rząd, z którym wy mieliście do czynienia, kiedy Hillary była sekretarzem stanu, bo oni popierają wolną Ukrainę" - powiedział Clinton, zwracając się do Bidena i Obamy.
Biden i Obama również zwracali uwagę na rolę przywództwa USA dla reszty świata. Biden wspominał, że za każdym razem, gdy udaje się na szczyty przywódców i głów państw, liderzy innych krajów biorą go na bok i mówią mu, że musi wygrać wybory, bo zależy od tego "ich własna demokracja". Obama ocenił z kolei, że lata rządów Donalda Trumpa przyczyniły się do erozji demokracji na świecie.
"Ludzie tacy jak Putin zostali ośmieleni i widzieliśmy (ośmielenie) Chińczyków, a nawet kraje, które były demokracjami, zaczęły się cofać, bo wciąż patrzą na Amerykę jako wzór" - powiedział Obama. (PAP)
mar/