Black Friday coraz bliżej. Możemy liczyć na atrakcyjne promocje?

2023-11-20 08:03 aktualizacja: 2023-11-20, 10:53
Promocje w Black Friday. Fot. PAP/Wojtek Jargiło
Promocje w Black Friday. Fot. PAP/Wojtek Jargiło
Sezon zapowiada się dobrze: 60 proc. Polaków chce w tym okresie robić promocyjne zakupy. Szukają wysokich przecen, a o te będzie trudniej, choćby z powodu zmiany prawa - podaje poniedziałkowa "Rzeczpospolita".

Gazeta podała, że 60–70 proc. Polaków chce w tym roku robić zakupy w szeroko rozumianym sezonie wokół Czarnego Piątku. Pokazuje to zarówno badanie UCE Research i Offerista, jak i platformy SMSAPI, które opisuje "Rz".

"Chodzi im głównie o promocje, a z tymi może być różnie. W poprzednich latach nagminne było wcześniejsze podnoszenie cen, by rabat w Black Friday wyglądał imponująco. Teraz, dzięki dyrektywie Omnibus, firmy muszą podczas promocji podawać najniższą cenę z ostatnich 30 dni, co stawia pod znakiem zapytania atrakcyjność wielu akcji" - wskazuje gazeta. Jak podaje, w badaniu SMSAPI 84 proc. Polaków przyznaje, że zwraca uwagę na informację o cenach z ostatniego miesiąca.

"Black Friday to początek najintensywniejszego okresu w handlu. W tym roku po raz pierwszy promocje przygotowane przez firmy muszą spełnić wymagania dyrektywy Omnibus, zatem kupujący zyskują pewność, że zniżki rzeczywiście są zniżkami. To duży plus" – mówi Filip Zajdel z platformy Sparta Loyalty, cytowany przez "Rz".

W badaniu SMSAPI 44,4 proc. wskazuje, że dzięki promocjom w tym okresie chce uniknąć inflacyjnych podwyżek podczas świątecznych zakupów. UCE Research podaje z kolei, że Polacy w tym roku chcą wydać z tej okazji więcej pieniędzy. O 3 pkt proc. spadła grupa chcących wydać na ten cel do 200 zł, o kolejne 3 pkt – tych z budżetem do 500 zł. Z kolei chcących wydać 500 zł – 1 tys. zł przybyło aż 7 pkt proc. i jest ich 28,5 proc. Podobnie jak przed rokiem 12,3 proc. planuje przekroczyć 1 tys. zł - czytamy w "Rz".

Robert Biegaj, ekspert rynku z Grupy Offerista wskazuje, że przez inflację sporo towarów mocno zdrożało, więc konsumenci, widząc to, niestety, ale muszą głębiej sięgnąć do kieszeni. Stąd też podają wyższe przedziały wydatków. Chcą wydać więcej, bo będą chcieli zrobić zakupy na przyszłość lub zapas, także na zbliżające się święta – dodaje.(PAP)

kgr/