Chińskie i tureckie banki zmieniają dotychczasowe nastawienie wobec Rosji, ponieważ obawiają się strat finansowych i wizerunkowych. Z tego powodu co najmniej dwa państwowe banki z Chin zarządziły przegląd swoich transakcji z rosyjskimi klientami, a także zapowiedziały zerwanie współpracy z podmiotami z Rosji objętymi sankcjami i powiązanymi z przemysłem zbrojeniowym tego państwa - przekazał we wtorek Bloomberg.
Jeśli chodzi natomiast o banki tureckie, ich relacje z rosyjskimi instytucjami kredytowymi w zasadzie już nie istnieją. Wyjątek stanowią filie banków z Turcji, wciąż prowadzące działalność w Rosji - powiadomiło w środę Radio Swoboda za rosyjskim dziennikiem "Kommiersant".
W ocenie Bloomberga można przypuszczać, że największe państwowe banki z Chin będą przestrzegać sankcji USA nałożonych na Rosję, bowiem w przeszłości stosowały się do ograniczeń Waszyngtonu wymierzonych w Iran i Koreę Północną. Widać zatem wyraźnie, że promowana przez Kreml wizja "partnerstwa bez granic" w relacjach z Pekinem napotyka na trudności - zauważył amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
22 grudnia 2023 roku prezydent USA Joe Biden podpisał rozporządzenie wykonawcze umożliwiające wprowadzenie sankcji przeciwko bankom zamieszanym w sprzedaż zakazanych materiałów rosyjskiemu przemysłowi zbrojeniowemu. Jak wówczas informowano, nowe przepisy wyposażyły władze w Waszyngtonie w "chirurgiczne narzędzie, które pozwala zająć się instytucjami finansowymi dokonującymi transakcji wzmacniających rosyjski kompleks przemysłowo-wojskowy".
Postanowienie przywódcy USA skutkowało wprowadzeniem po raz pierwszy tzw. sankcji wtórnych.
sma/