W środę w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie projektu ustawy autorstwa posłów KO i Polski 2050-TD mającej na celu wsparcie odbiorców prądu, gazu i ciepła, a także pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustaw w celu wsparcia odbiorców energii elektrycznej, paliw gazowych i ciepła oraz niektórych innych ustaw. W imieniu klubu PiS poseł Waldemar Buda wniósł o odrzucenie projektu poselskiego i procedowanie projektu rządowego, który - jak wskazał - "jest sprawdzony i w oparciu o który już wcześniej mrożone były ceny prądu".
Buda o Henning-Klosce: Rywin w spódnicy
Jak przypomniał Buda, w pierwotnej wersji projektu posłów KO i Polski 2050-TD znalazły się zapisy dotyczące liberalizacji stawiania lądowych farm wiatrowych i wiatraków w Polsce. "Skąd te zapisy się wzięły, do tej pory nie wiemy. Pani Paulina Hennig-Kloska bardzo ciężko nad nimi pracowała, ale kiedy okazało się, że to jest bubel lobbystyczny, to dokładnie nie wie, kto je tutaj do ustawy wprowadził i dokładnie nie wie, kto za nie ponosi odpowiedzialność" - powiedział Buda. "Szanowni państwo, pani poseł Paulina Hennig-Kloska to jest Rywin w spódnicy tej kadencji, Rywin w spódnicy. Już widać, że każdej waszej ustawie trzeba się przyglądać słowo po słowie, bo lobbyści kręcą się wokół was i chcą swoje interesy załatwiać. Pani Hennig-Kloska uległa pierwsza, ale będą kolejne projekty. Trzeba będzie pilnować w czyim interesie działacie" - dodał poseł PiS.
Przed czwartkowym głosowaniem w sprawie projektu poselskiego posłanka Paulina Hennig-Kloska poinformowała, że Buda dostał dziś wezwanie do zaprzestania naruszania jej dóbr osobistych. "Ma kilka dni na przeproszenie albo wyjaśni mi kwestię nazwania mnie 'Rywinem w spódnicy' w sądzie. Będę dochodziła swoich praw, bo takie posiadam" - podkreśliła.
Nawiązując chwilę później do wypowiedzi posłanki Polski 2050-TD, Buda odparł: "muszę przeprosić". "Widzę, że pani jest w spodniach dzisiaj, więc to jest Rywin w spodniach tej kadencji. Ostatni tydzień w tym parlamencie to będzie historia największego przekrętu legislacyjnego, jakiego chcieliście dokonać od lat 90. Rywin chciał wpisać dwa słowa do ustawy, a wy kilkadziesiąt. Tym się różnicie rzeczywiście" - ocenił.
Grupa posłów Polski 2050-TD i KO 28 listopada wniosła do Sejmu projekt nowelizacji ustawy, dot. wsparcia odbiorców energii, przedłużający zamrożenie cen energii do 30 czerwca 2024 r. Projekt zawiera także przepisy liberalizujące stawianie farm wiatrowych i wiatraków w Polsce.
We wtorek wieczorem na stronach Sejmu pojawiła się informacja o wniesieniu autopoprawki do projektu ustawy posłów KO i Polski 2050-TD, mającej na celu wsparcie odbiorców prądu, gazu i ciepła. Autopoprawkę do projektu złożył klub Koalicji Obywatelskiej.
Przepisy o wiatrakach skreślone z projektu ustawy
Z lektury autopoprawki wynika, że wykreśla ona z pierwotnego projektu ustawy dot. wsparcia odbiorców energii, wszystkie przepisy dotyczące elektrowni wiatrowych. Chodzi m.in. o przepisy dotyczące: minimalnej odległości wiatraków od zabudowań (według pierwotnego projektu było to minimum 300 metrów), tego, że inwestycje w elektrownie wiatrowe miały stać się inwestycjami celu publicznego oraz inwestycjami strategicznymi. Wykreślono także zapisy dotyczące ułatwień w zmianach planów zagospodarowania przestrzennego w związku budową wiatraków. Celem autopoprawki jest również wykreślenie przepisów umożliwiających zamianę opłaty na rzecz gminy od inwestorów na dostawy energii z wiatraków.
Autopoprawka w swojej zasadniczej części nie zmienia w stosunku do pierwotnego projektu zasad wsparcia dla odbiorców energii elektrycznej, cieplnej i gazu. Pozostawiono m.in. przepis mówiący o tym, że ochrona odbiorców prądu, gazu i ciepła obowiązywać będzie od 1 stycznia 2024 r. do 30 czerwca 2024 r.
Zgodnie z autopoprawką, projekt ustawy miałby wejść w życie 31 grudnia 2023 roku.
Projekt rządowy zakłada przedłużenie na cały 2024 r. zamrożonych cen energii. Kosztować ma to w sumie ponad 31 mld zł, z czego w 2024 r. - 25,5 mld zł, a w 2026 r. - 5,6 mld zł. Źródłem finansowania jest budżet.(PAP)
mmi/