Z zaprezentowanego w czwartek raportu zespołu badającego prace podkomisji smoleńskiej wynika, że kosztowała ona Skarb Państwa ponad 81 mln zł. W związku działaniami podkomisji do prokuratury trafi 41 zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa m.in. przez jej szefa Antoniego Macierewicza i b. szefa MON Mariusza Błaszczaka. Kierownictwo MON podkreśliło, że prace podkomisji smoleńskiej były nierzetelne, jej członkowie nie mieli kwalifikacji do badania wypadków lotniczych, a opinie ekspertów zostały przemilczane lub przeinaczone tak, aby pasowały do hipotezy o wybuchu, do którego miałoby dojść na pokładzie samolotu Tu-154.
Hołownia pytany przez dziennikarzy w Rydze o ten raport podkreślił, że jeszcze się z nim nie zapoznał. "Natomiast znając go na razie z medialnych doniesień, chciałbym powiedzieć, że mnie to nie dziwi, bo spodziewałem się tam różnych kwiatów, ale też i z innych źródeł wiedziałem, w jaki sposób pracowała komisja Macierewicza, do jakiego poziomu - powiedziałbym - braku fachowości odwoływał się Macierewicz i jego koledzy w swoich pracach" - podkreślił.
"Legendy krążą w środowisku lotniczym o tym, jak próbowali badać przy pomocy różnego rodzaju pilarek ten drugi samolot, który wciąż jest w naszej dyspozycji" - dodał marszałek Sejmu.
Hołownia powiedział, że zawsze był bardzo aktywnym zwolennikiem tego, żeby "sprawdzić, na co Macierewicz i jego komisja wydają pieniądze". "Czy rzeczywiście cokolwiek robią, czy tylko na granicy - można powiedzieć - obsesji próbują prezentować i cementować swoją wizję świata. I tworzyć podwaliny pod coś, co w głowie mi się nie chce zmieścić, a więc polityczną formę pewnej smoleńskiej religii" - podkreślił marszałek Sejmu.
Zaznaczył, że to, co stało się w Smoleńsku, jest potężną tragedią, która dotknęła cały naród. "Dlatego jesteśmy winni szacunek zmarłym, niezależnie od tego, z której strony sceny politycznej pochodzimy, jakie środowiska reprezentujemy. To jest wielka rana, która zawsze będzie niezabliźniona na historii Polski, na historii naszego społeczeństwa" - powiedział Hołownia.
W jego ocenie, "ktoś, kto próbuje budować na tym cokolwiek innego, jakiś polityczny kapitał, jakąś mitologię, powinien się spotkać z konkretnym rozliczeniem". "I to, co dzisiaj się dzieje, ponieważ działo się za państwowe pieniądze, cała ta działalność Macierewicza i jego komisji, musi zostać precyzyjnie wyjaśniona" - stwierdził marszałek Sejmu.
"Rozumiem, że są wnioski do prokuratury, że prokuratura nie będzie zwlekać z wyjaśnieniem tej sprawy. Potrzebujemy tego, bo rany są po to, żeby próbować je zabliźnić, a nie po to, żeby pozwalać komuś, żeby je rozdrapywał, w dodatku za pieniądze nas wszystkich, owładnięty jakąś swoją wizją świata" - podkreślił Hołownia. (PAP)
ero/ dk/ mrr/ know/