Były pułkownik Bundeswehry: nie znam innego narodu, który ponad podziałami partyjnymi kochałby swoją armię tak bardzo, jak Polska

2023-08-16 08:47 aktualizacja: 2023-08-16, 12:28
Defilada "Silna Biało-Czerwona" z okazji Święta Wojska Polskiego 2023. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Defilada "Silna Biało-Czerwona" z okazji Święta Wojska Polskiego 2023. Fot. PAP/Radek Pietruszka
15 sierpnia to ważna data dla Polski. Dzień ten, obchodzony jako Święto Wojska Polskiego, jest upamiętnieniem „Cudu nad Wisłą” z 1920 roku, gdy nowo odrodzona Polska powstrzymała bolszewicką Rosję na wschodnich obrzeżach Warszawy – przypomina we wtorek w komentarzu portal dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung" (FAZ), podkreślając że „Polacy wciąż mają świadomość, że istnienie narodu zależy od jego zdolności do samoobrony”, co wielokrotnie pokazała historia.

"Defilady polskiego wojska nie odbywały się przez ostatnie trzy lata. W tym roku impreza miała dużą skalę, a wiele tysięcy widzów podziwiało nowe systemy uzbrojenia, zamówione w Ameryce czy Korei Południowej" – stwierdził FAZ.

Podkreślił też, że "Polska czuje się zagrożona, bo od zeszłego lata wiele się zdarzyło" ze strony Rosji czy Białorusi. Dlatego Polska się zbroi, a "pobudką była nie tylko wielka inwazja, którą Moskwa rozpoczęła w 2022 roku, ale także agresja na Ukrainę z 2014 roku".

Jak zauważył FAZ Polska. która "wcześnie przekazała Ukrainie znaczną część swojego uzbrojenia, posiada prawie 500 starszych czołgów, w tym około 230 Leopardów II oraz około 40 amerykańskich Abramów i południowokoreańskich K2". Zamówiono 540 kolejnych egzemplarzy obydwu typów, a "minister obrony Mariusz Błaszczak powtarza, że Polska wkrótce będzie miała najsilniejszą armię lądową w Europie".

"Nie znam innego narodu, który ponad podziałami partyjnymi kochałby swoją armię tak bardzo, jak Polska" – stwierdził były pułkownik Bundeswehry Joachim Franke.

"Wielu Polaków wciąż ma świadomość, że istnienie narodu zależy od jego zdolności do samoobrony – tak jak w latach 1795 i 1939, kiedy Polskę okupowali i dzielili między siebie najpierw Rosjanie, Prusacy i Austriacy, potem Hitler i Stalin" – przypomniał FAZ.

"Doświadczenia kraju sprawiły, że także po 1989 roku poszukiwano silnych i niezawodnych sojuszników. Niemcy i Francja nie zostały uznanych za takich w Europie Wschodniej podczas pierwszego roku wojny z Ukrainą. Zatem Warszawa trzymała się Waszyngtonu i Londynu, a ich żołnierze maszerowali we wtorek w Warszawie. Niemcy mogą być i są najważniejszym partnerem handlowym Polski, ale Bundeswehra nie była obecna w Warszawie" – zauważył FAZ. (PAP)
gn/