Czara goryczy przelała się po niedzielnej porażce 0:2 w Tiranie z Albanią, po której na drużynę narodową posypały się gromy.
„Ten mecz źle się dla nas ułożył, ale smutna prawda jest też taka, że gospodarze byli od nas zwyczajnie lepsi i bardziej zdeterminowani. Albańczycy szybciej biegali, szybciej operowali piłką, widać było, że są prawdziwym zespołem. Nawet zmiany przeprowadzali z entuzjazmem. Z kolei nasi zawodnicy wyglądali na zmęczonych, przybitych. Nie dostrzegłem u nich chęci, ognia i pasji. Sprawiali wrażenie jakby czekali na koniec spotkania, aby jak najszybciej rozjechać się po świecie” – zauważył Grembocki.
W eliminacjach do mistrzostw Europy 2024 idzie Polakom jak po grudzie. W pięciu konfrontacjach zdobyli zaledwie sześć punktów i zajmują w grupie E przedostatnie, czwarte miejsce. Według medialnych doniesień pracę lada moment ma stracić portugalski szkoleniowiec.
„Jako były piłkarz wiem, że Santos nie jest głównym winowajcą. Z drugiej strony sprawia wrażenie, jakby znajdował się za szybą, jest taki dziwnie nieobecny. Może ma pasję, ale w ogóle jej nie widać. Portugalczyk to wielka postać, trener legenda, jednak chyba najlepsze momenty są za nim. Przyjemnie patrzyło się natomiast na szkoleniowca Albanii. Sylvinho żył przy linii i taka postawa udzieliła się również jego zawodnikom” – dodał.
Były mistrz Polski w barwach Górnika Zabrze przekonuje, że największą bolączką Polaków jest brak właściwej atmosfery.
„Na każdym kroku widać, że nie jesteśmy zespołem, w którym jeden za drugiego skoczy w ogień, a na boisku zostawi serce. W prawdziwej drużynie jest hierarchia i nie wyciąga się brudów, a u nas bramkarz Skorupski, który nic nie znaczy, 'sadzi' się i opluwa Lewandowskiego, który, moim zdaniem, jest najlepszym polskim piłkarzem w historii. Ja wychowałem się na Lacie, Domarskim i Szarmachu, ale uważam, że wszyscy nasi napastnicy nie osiągnęli razem tyle ile on” – ocenił.
58-letni szkoleniowiec zapowiada, że niebawem skończy się pewna era w polskim futbolu.
„Nasi najlepsi piłkarze, co wczoraj było dobitnie widać, zestarzeli się, a zawodników młodego pokolenia, którzy byliby w stanie pociągnąć ten wózek, nie ma. Doceńmy, co było, bo szybko kolejnych sukcesów, oczywiście na miarę polskiej piłki, czy awansów na mistrzostwa świata i Europy, nie doczekamy się. Wiele osób wiesza psy na Lewandowskim, a nawet nie zdają sobie sprawy, co się stanie, kiedy go zabraknie” – stwierdził.
Grembocki jest zdania, że walczyć trzeba do końca, bo Polacy nie stracili szansy na awans do mistrzostw Europy.
„Po losowaniu grup wydawało się, że mamy zespół, który bez problemów poradzi sobie w kwalifikacjach. Rzeczywistość brutalnie nas zweryfikowała, jednak nie można tracić nadziei. Ale oczywiście nie tak miało być, nie tak to miało wyglądać” – podsumował.(PAP)
Autor: Marcin Domański
mmi/