CAMPUS. Trzaskowski: UE popełniła błąd, wywołując poczucie winy za zmiany klimatu

2024-08-24 13:00 aktualizacja: 2024-08-25, 09:53
Rafał Trzaskowski. Fot. PAP/Tomasz Waszczuk
Rafał Trzaskowski. Fot. PAP/Tomasz Waszczuk
UE popełniła błąd, próbując wywołać poczucie winy w związku ze zmianą klimatu - powiedział prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Krytykował też populistów, m.in. premiera Węgier, za łamanie europejskiej solidarności ws. Ukrainy; ocenił, że Viktor Orban "stał się obrzydliwy" i będzie izolowany.

Trzaskowski - podczas jednego z paneli w ramach Campusu Polska Przyszłości w olsztyńskim Kortowie - uznał, że Unia Europejska popełniła błąd, opowiadając o zmianie klimatu w sposób abstrakcyjny i próbując wywołać wstyd i poczucie winy.

"Jesteśmy w stanie przekonać większość, mówiąc o rzeczach konkretnych" - podkreślił. Jak zaznaczył, trzeba przekonywać, że inwestycje w odnawialne źródła energii są drogą do uniezależnienia się od rosyjskich surowców i obniżenia cen za energię. Zauważył, że drogą do przekonania do polityki klimatycznej jest "mówienie o interesie ludzi w codziennym języku".

"Nie możemy z jednej strony w ramach zachowania bioróżnorodności kazać naszym rolnikom przestrzegać bardzo wyśrubowanych zasad produkowania, a potem ściągamy całą masę zboża z Ukrainy, która nie musi spełniać żadnych norm" - zauważył prezydent Warszawy.

Odpowiadając na pytanie o potencjalne przywództwo Polski i Niemiec w Europie, polityk odwołał się do - jak to określił - kontrowersyjnych słów ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego z 2012 r. Jak dodał, Sikorski był atakowany na różnych forach za to, że powiedział, iż Europa potrzebuje silnego niemieckiego przywództwa.

"Ja uważam, że potrzebujemy przywództwa wszystkich państw UE, ponieważ próżnia władzy sprawia, że nie wywiązujemy się z naszych zobowiązań" - powiedział. Trzaskowski uważa, że rząd Donalda Tuska wypełnia tę próżnię w obszarze budowania potencjału obronnego Unii. "Natomiast to nie zwalnia innych z odpowiedzialności. Dlatego będziemy nalegać, by inne państwa europejskie zakasały rękawy i wzięły się do roboty" - podkreślił.

W ocenie Trzaskowskiego Polska w obszarze bezpieczeństwa robi najwięcej w UE, ale to nie jest sytuacja do utrzymania. Jak dodał, w szczególności w budowanie potencjału obronnego muszą zainwestować Niemcy. "Kiedy niemiecki minister finansów mówi, że nie będzie więcej środków na pomoc dla Ukrainy, to ja jestem tym po prostu zszokowany" - zaznaczył.

Trzaskowski był też pytany o Węgry. Jak mówił, pamięta moment, w którym Orban zaczął niszczyć demokrację, ale wówczas jego unijna partia Europejska Partia Ludowa, której Orban był członkiem, uważali, że lepiej mieć go blisko, bo mogą mieć w ten sposób wpływ. "To był błąd, bo Orban jako klasyczny cynik i populista uważał, że może nas wykiwać" - powiedział Trzaskowski.

Trzaskowski ocenił, że Orban jako "polityczny uwodziciel" powtarzał Polakom, że niezależnie od tego, co się będzie działo, to Polak i Węgier jako "dwa bratanki" zawsze będą mieć dobre relacje. "Przeliczyliśmy się, bo (Orban) stał się tylko większym cynikiem, który gra tylko do własnej bramki" - powiedział Trzaskowski.

W jego ocenie sposobem na premiera Węgier jest zmuszanie go do tego, by postępował odpowiedzialnie. "Trzeba być silnym, twardym, jeżeli chodzi o populistów" - podkreślił. Jak dodał, jeśli Orban łamie solidarność europejską, zwłaszcza teraz, kiedy Węgry sprawują przewodnictwo w Radzie UE, "to niestety będzie izolowany".

Zdaniem Trzaskowskiego postawa Orbana ewoluuje. "Im jest starszy, tym staje się jeszcze bardziej obrzydliwy. Tak się dzieje z populistami również w Polsce, kiedy się starzeją" - ocenił Trzaskowski.

Zaznaczył, że Polska zdecydowała się na współpracę m.in. z burmistrzami węgierskich miast, by pokazać, że nadal jest w stanie współpracować z konkretnymi ludźmi. "Ale nie jesteśmy w stanie współpracować z rządem węgierskim" - podkreślił Trzaskowski. (PAP)

kgr/