Ceremonie otwarcia igrzysk olimpijskich znakiem czasów

2024-07-25 08:51 aktualizacja: 2024-07-25, 09:58
Igrzyska olimpijskie we Francji. Fot. PAP/EPA/DAVE HUNT
Igrzyska olimpijskie we Francji. Fot. PAP/EPA/DAVE HUNT
W piątek w Paryżu odbędzie się 57. w nowożytnej historii ceremonia otwarcia igrzysk olimpijskich. Zawsze wiele rozwiązań i pomysłów wynika z aktualnej sytuacji w danym kraju czy na świecie, stanowi znak czasów i nawiązuje do miejsca, w którym odbywa się impreza.

Nie inaczej postąpili francuscy organizatorzy, którzy idąc za hasłem igrzysk bliskich naturze i jak najbardziej ekologicznych po raz pierwszy "wyprowadzili" uroczystą inaugurację ze stadionu i przenieśli ją nad Sekwanę, którą jednocześnie od lat starali się przygotować pod względem czystości do przeprowadzenia w niej olimpijskich zawodów w pływaniu na otwartym akwenie i triathlonie.

Rzeką na odcinku sześciu kilometrów przepłynie 115 łodzi z delegacjami sportowców, a trasa będzie prowadzić od mostu Austerliz do Pont d'Iena. Ceremonia ma się składać m.in. z kilkunastu pokazów, a tancerze mają być obecni na każdym z mostów znajdujących się na trasie parady.

Czymś, co odróżni tę ceremonię od dwóch poprzednich, czyli z igrzysk letnich w Tokio w 2021 i zimowych w 2022 w Pekinie, będzie też obecność... tłumu kibiców. W specjalnie wyznaczonych miejscach ma się ich zebrać nawet ok. 300 tys.

To powrót do normalności w odróżnieniu od dwóch poprzednich imprez tej rangi, nad którymi unosił się duch pandemii COVID-19

Wtedy organizatorzy inauguracyjnych spektakli starali się przede wszystkim dawać ludziom siłę i nadzieję w walce z koronawirusem. W stolicy Japonii widowisko zatytułowano "Zjednoczeni emocjami", a jego hasło brzmiało: "Idźmy naprzód". Minutą ciszy uczczono pamięć osób zmarłych na COVID-19. Niedługo później w Pekinie, choć sytuacja sanitarna na świecie poprawiała się, organizatorzy do tradycyjnego motta olimpijskiego: "Szybciej, wyżej, mocniej" ("Citius-Altius-Fortius") dodali także słowo "Razem", gdyż impreza miała być zwycięstwem solidarności i spełnionych marzeń.

W obu przypadkach ze względu na pandemię znacznie ograniczono liczbę uczestników ceremonii. Na mogącym pomieścić 68 tysięcy ludzi tokijskim stadionie było obecnych ok. 9,5 tys. osób. W widowisku ducha czasów oddano poprzez ukazanie samotnie trenujących, odizolowanych od siebie sportowców, a chyba najbardziej efektownym punktem uroczystości było utworzenie kuli ziemskiej przez 1824... drony.

Przez ponad 100 lat olimpijskiej historii w jej nowożytnym wydaniu specyficznych czy historycznych elementów w ceremoniach otwarcia nie brakowało.

W 1920 roku w Antwerpii inauguracji igrzysk po raz pierwszy towarzyszyło wciągnięcie na maszt flagi olimpijskiej, na której znajdowało się pięć splecionych ze sobą kół, symbolizujących pięć kontynentów. Również wtedy do ceremoniału olimpijskiego weszło złożenie przez przedstawiciela sportowców przyrzeczenia. Uczynił to Belg Victor Boin, piłkarz wodny, który startował też w pływaniu i szermierce.

Po ośmiu latach w Amsterdamie po raz pierwszy zapłonął znicz olimpijski, ale tradycja, że dokonuje tego znany sportowiec narodziła się dużo później.

W 1936 roku, w opanowanym przez hitleryzm Berlinie, niektórzy sportowcy, m.in. z Austrii, Bułgarii czy Włoch, maszerując przed trybuną honorową wyciągali do góry w geście pozdrowienia prawą rękę i wznosili okrzyk "Heil Hitler". Innym historycznym wydarzeniem było przybycie na stadion sztafety z ogniem olimpijskim, który 12 dni wcześniej został rozniecony w kolebce starożytnych igrzysk - Olimpii na greckim Peloponezie.

Podczas inauguracji zimowych igrzysk we włoskim kurorcie Cortina d'Ampezzo w 1956 roku po raz pierwszy olimpijską przysięgę w imieniu sportowców złożyła kobieta - narciarka Giuliana Minuzzo-Chenal. W Meksyku 12 lat później miejscowa biegaczka Enriqueta Basilio Sotelo została pierwszą kobietą, która zapaliła znicz.

W 1964 roku w Tokio, podczas pierwszych igrzysk w japońskiej metropolii, znicz zapłonął z pochodni trzymanej przez Yoshinoro Sakaiego, japońskiego studenta, który urodził się w okolicach Hiroszimy w dniu, kiedy wybuch bomby atomowej zniszczył to miasto. W czasie otwarcia igrzysk w Monachium w 1972 roku większość ekip witały charakterystyczne dla nich melodie, wykonywane przez taneczną orkiestrę Kurta Edelhagena. I tak m.in. sportowcom radzieckim towarzyszyła "Kalinka", a Brytyjczykom - muzyka Beatlesów.

Letnia olimpiada w 1980 roku w Moskwie została zbojkotowana przez państwa należące do NATO. Jednak część komitetów olimpijskich, za namową władz MKOl, zdecydowała się przysłać swoich reprezentantów. Podczas ceremonii otwarcia i w czasie igrzysk wystąpili oni pod flagą olimpijską, rezygnując z używania emblematów narodowych.

Cztery lata później w Los Angeles zabrakło z kolei ekip państw tzw. bloku wschodniego, z wyjątkiem Rumunii i Jugosławii. Sportowcom z tych krajów publiczność podczas otwarcia zgotowała owację na stojąco. Duże piętno na ceremonii odcisnął pobliski Hollywood - w wyreżyserowanym przez Stanleya Kubricka przedstawieniu wzięło udział ponad 10 tysięcy aktorów i statystów. Jednym z fajerwerków był "człowiek-rakieta" - postać, która przy pomocy silników wleciała na stadion.

Największe głosy operowe Hiszpanii, m.in. Jose Carreras i Placido Domingo, uświetniły inaugurację igrzysk w Barcelonie w 1992 roku. Znicz zapalił niepełnosprawny sportowiec na wózku inwalidzkim, który wystrzelił z łuku płonącą strzałę, co stanowiło demonstrację siły ludzkiej woli, dzięki której można pokonać kłopoty i trudności dnia codziennego.

W 1994 roku w norweskim Lillehammer, z powodu przenikliwego zimna, po raz pierwszy od 74 lat zrezygnowano z wypuszczenia w świat symbolizujących pokój gołębi. Ich substytut stanowiły białe... balony. Uczestnicy uroczystości minutą ciszy uczcili pamięć ofiar wojny w byłej Jugosławii. Pochodnię z ogniem olimpijskim dostarczył skoczek narciarski Stein Gruben, który miał symbolizować "ognistego ptaka" i na stadionie wylądował po krótkim locie ze skoczni Lysgaardsbakken.

Otwarcie igrzysk w Atlancie w 1996 roku trwało cztery godziny. Z powodu powstałego w jego trakcie półgodzinnego opóźnienia zawody zostały otwarte... po północy, a więc już 21, a nie jak planowano, 20 lipca. Publiczność miała możliwość wysłuchania fragmentów przemówienia urodzonego w Atlancie Martina Lutera Kinga, sławnego działacza na rzecz równouprawnienia Afroamerykanów i zniesienia dyskryminacji rasowej, laureata pokojowej Nagrody Nobla z roku 1964. Znicz zapalił jeden z najsłynniejszych bokserów świata, już wtedy cierpiący na chorobę Parkinsona, a zmarły w 2016 roku Muhammad Ali.

Charakterystyczne dla Japonii dźwięki dzwonów buddyjskiej świątyni i pokazy mistrzów sumo uświetniły inaugurację zimowej olimpiady w Nagano w 1998 roku. Sumici nieśli także tabliczki z nazwami państw-uczestników. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że mimo ujemnej temperatury mieli na sobie tylko skąpe opaski.

Podczas otwarcia igrzysk w Sydney w 2000 roku pod wspólną flagą maszerowali sportowcy obu skłóconych ze sobą państw koreańskich, a w widowisku wzięli udział reprezentanci 45 plemion aborygeńskich z terytorium całej Australii i okolicznych wysp. Ci z odległych rejonów przybyli do Sydney pieszo, w myśl tradycji szczepów przemierzających australijskie bezdroża.

9 lutego 2002 roku nad stadionem Rice-Eccles w Salt Lake City unosił się duch ataku terrorystycznego na Nowy Jork z 11 września 2001. Nigdy wcześniej nad bezpieczeństwem uczestników ceremonii nie czuwały wojskowe myśliwce i śmigłowce. Na czas uroczystości zamknięto miejscowe lotnisko, a w utworzonej nad stadionem specjalnej strefie nie miał prawa pojawić się żaden samolot. Takie restrykcje weszły na stałe do kanonu postępowania organizatorów igrzysk.

W uroczystości wzięli udział nowojorscy policjanci i strażacy, ratujący ludzi po zamachu Al-Kaidy. Przywieźli oni poszarpaną i zabrudzoną amerykańską flagę, która feralnego dnia powiewała nad Światowym Centrum Handlu. Z kolei sztandar olimpijski wnieśli przedstawiciele pięciu kontynentów i ośmiu różnych dziedzin życia. Był wśród nich m.in. laureat pokojowej nagrody Nobla i były prezydent Polski Lech Wałęsa.

W Atenach w 2004 roku gospodarze skupili się na symbolicznym przedstawieniu historii rozwoju greckiej cywilizacji i olimpizmu - od starożytności do pierwszych igrzysk nowożytnych w 1896 roku.

Główne role w ceremonii otwarcia zimowych igrzysk w Turynie w 2006 roku odegrały kobiety. Flagę olimpijską wniosły na stadion aktorki Sofia Loren i Susan Sarandon, laureatka pokojowej nagrody Nobla Wangari Maathai, Somaly Mam z Kambodży, chilijska pisarka Isabelle Allende i biegaczka Maria Mutola z Mozambiku. Znicz zapaliła narciarka Stefania Belmondo, a włoską flagę dostarczyła modelka Carla Bruni.

Inaugurację igrzysk w Pekinie (2008) rozpoczęło osiem tysięcy bębniarzy. Zgodnie z chińską tradycją "ósemka" jest liczbą szczęśliwą, więc olimpiadę otworzono ósmego dnia ósmego miesiąca punktualnie o godz. 20.08 czasu miejscowego. Wielokulturowość i otwartość gospodarzy miało symbolizować wniesienie chińskiej flagi przez dzieci w strojach regionalnych 56 grup narodowych zamieszkujących terytorium Państwa Środka.

Do historii przejdzie też sposób zapalenia znicza olimpijskiego - znakomity gimnastyk Li Ning został uniesiony na specjalnej konstrukcji pod samą koronę stadionu, jakby biegł w powietrzu.

W 2010 roku w Vancouver ceremonia otwarcia odbyła się w hali BC Place, a organizatorzy przygotowali... dwa znicze. Ten w hali - w formie splecionych czterech indiańskich totemów - zapaliła jednocześnie czwórka sportowców. Ten klasyczny, ulokowany na świeżym powietrzu w pobliżu głównego obiektu igrzysk, zapłonął od pochodni niesionej przez słynnego hokeistę Wayne'a Gretzky'ego.

Uroczystość zadedykowano tragicznie zmarłemu kilkanaście godzin wcześniej w wypadku na torze saneczkarskim Gruzinowi Nodarowi Kumaritaszwilemu. Jego pamięć uczczono minutą ciszy i opuszczono do połowy flagi kanadyjską i olimpijską. To wydarzenie bez precedensu w ceremoniale igrzysk.

Imprezę w Londynie w 2012 roku otworzyła królowa Elżbieta II. Wypowiedzenie przez nią tradycyjnej formułki poprzedził spektakl o "wyspach cudów", w którym pokazano wszystko, z czego słynie Wielka Brytania. Były nawiązania do Szekspira, filmów o Jamesie Bondzie i Harrym Potterze, muzyka Rolling Stones i komik Jaś Fasola.

Po raz pierwszy w historii igrzysk znicz olimpijski został zapalony nie przez jednego sportowca, lecz przez grupę. Zaszczyt ten spotkał siedmioro młodych brytyjskich zawodników.

Dwa lata później w Soczi cały świat mógł obejrzeć widowisko historyczne "Sny o Rosji". Nie zabrakło tradycyjnych elementów rosyjskiej kultury, m.in. chóru kozackiego, baletu czy zespołu folklorystycznego Buranowskie Babuszki.

Przedstawienie, podzielone na kilka części, było poświęcone historii Rosji od średniowiecza po 20. wiek. Nawiązano m.in. do okresu panowania cara Piotra I, epoki wojen napoleońskich, przewrotu bolszewickiego z 1917 r., a także czasów ZSRR, które - co podkreślili eksperci - potraktowano z nostalgią. W otwarciu uczestniczyło ponad 40 szefów państw i rządów, m.in. prezydenci Chin - Xi Jinping i Turcji - Recep Tayyip Erdogan, ale zabrakło wielu przywódców Zachodu, m.in. z USA, Niemiec, Wielkiej Brytanii czy Polski.

W 2016 roku uroczystość poprzedzająca letnią olimpiadę odbyła się na słynnej Maracanie w Rio de Janeiro. Przedstawiono m.in. burzliwą historię Brazylii, począwszy od czasów przed portugalską kolonizacją, poprzez okres trwającego blisko 400 lat niewolnictwa, po współczesność. Widowisku towarzyszyły znane motywy muzyczne Kraju Kawy, na czele z bossa novą "A Garota de Ipanema" Toma Jobima. Jedną z głównych ról w przedstawieniu odegrała pochodząca z Brazylii topmodelka Gisele Buendchen, która na scenę wkroczyła przy rytmach samby.

Podczas tradycyjnej defilady sportowców entuzjastycznie witano 10-osobową ekipę uchodźców z ogarniętych wojną krajów Bliskiego Wschodu. Natomiast pewną rezerwę widzów dało się wyczuć, gdy maszerowali Rosjanie. Z igrzysk wykluczono z powodu wielkiego skandalu dopingowego znaczną część tej ekipy, w tym wszystkich lekkoatletów.

Tradycyjną formułę o otwarciu igrzysk wygłosił pełniący obowiązki prezydenta Brazylii Michel Temer, który zastępował zawieszoną Dilmę Rousseff. Jego słowom towarzyszyły gwizdy. W Brazylii panowało bowiem spore niezadowolenie społeczne wywołane kryzysem gospodarczym i rozczarowaniem klasą rządzącą.

W 2018 roku w Pjongczangu uwagę świata skupił przede wszystkim wspólny przemarsz sportowców z Korei Południowej i Północnej pod białą flagą, z namalowanym kształtem Półwyspu. Kiedy 30 lat wcześniej letnie igrzyska gościł Seul, sąsiedzi z północy je zbojkotowali.

Z kolei w efekcie skandalu dopingowego ekipa rosyjska została ograniczona do ledwie 150 zawodników i maszerowała pod flagą olimpijską. Używanie jakichkolwiek symboli narodowych Rosji było zakazane i... tak samo będzie teraz, ale z całkiem innych powodów. Cztery dni po zakończeniu igrzysk w Pekinie w lutym 2022 Rosja, przy pomocy Białorusi, zaczęła pełnoskalową inwazję zbrojną na Ukrainę, co w świecie sportu skutkowało wykluczeniem z międzynarodowej rywalizacji zawodników i drużyn z tych krajów.

Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) stopniowo jednak przywracał sportowców do startów, ale pod flagą neutralną i po spełnieniu rygorystycznych warunków oraz uniemożliwiając występy drużynowe i w grach zespołowych. Aby zostać zaproszonym do występu w paryskich igrzyskach "neutralni sportowcy indywidualni" (AIN - Athletes Individuels Neutres) musieli uzyskać kwalifikację, po czym federacje międzynarodowe, a następnie olimpijska centrala dwukrotnie sprawdzały, czy zawodnicy ci aktywnie nie popierają wojny w Ukrainie i nie mają powiązań z armią czy innymi służbami swojego kraju.

Ostatecznie z Rosji prawdopodobnie wystąpi 15 sportowców, a z Białorusi - 16. Pozbawieni oficjalnych barw i emblematów zostaną oznaczeni zieloną flagą z literami "AIN", nie wezmą udziału w ceremonii otwarcia igrzysk i nie zostaną uwzględnieni w tabeli medalowej. Trudno o bardziej dobitny znak czasów, w których toczyć się będą igrzyska... (PAP)

Autor: Paweł Puchalski 

kh/