„Tu nie jest niebezpiecznie. To jest miejsce błogosławione. Panuje w nim pokój i miłość” - powiedział PAP młody mężczyzna z Izraela, idący do grobu cadyka Nachmana z Bracławia. Uważany on jest za jednego z najsłynniejszych mistyków żydowskich.
Wokół miejsca, gdzie pochowany jest Nachman, powstała cała żydowska dzielnica. Wśród posowieckich, dziesięciopiętrowych bloków, budowane są nowoczesne budynki mieszkalne i niewielkie hotele. Na tabliczkach z nazwami ulic napisy w języku ukraińskim i hebrajskim.
Na ulicy Puszkina słychać śpiewy z synagog i radosne okrzyki dzieci. Pielgrzymi idą tędy na grób cadyka, zatrzymując się na pogawędki przy automacie z bezpłatną kawą, herbatą i lemoniadą.
Ubrani w białe kitle mężczyźni kroczą, trzymając w rękach rozłożone
modlitewniki - sidur. Zatrzymują się na widok patrolujących ulice ukraińskich policjantów, pozdrawiając ich głośnym „Sława Ukrainie!”.
Wśród pielgrzymów widać także kilku umundurowanych żołnierzy Sił Zbrojnych Ukrainy. Wokół jednego z nich zebrała się niewielka grupa słuchaczy. Długobrody wojskowy przedstawia się jako Rebe. Na rękawie munduru ma naszywkę ze złotą gwiazdą Dawida na czerwono-czarnym tle.
„Jestem Żydem i ukraińskim żołnierzem. Przyjechałem na grób cadyka na jeden dzień spod Bachmutu. Służę w brygadzie Azow, którą orki (Rosjanie) nazywają nacjonalistyczną. Orki są w szoku, kiedy słyszą, że w Azowie są także Żydzi” – mówi.
Mężczyźni, którzy zgromadzili się przy Rebem twierdzą, że nie bali się przyjeżdżać na Ukrainę wiedząc, że jest ona atakowana przez Rosję. „My akurat jesteśmy z Izraela, więc jesteśmy przyzwyczajeni do alarmów, jednak tutaj, przy grobie rabina Nachmana, czujemy jakąś specjalną ochronę” – wyznaje jeden z nich.
„Musieliby zwariować, żeby zaatakować Humań przy takiej liczbie pielgrzymów. Chyba nie chcą sobie zepsuć stosunków z Izraelem” – dodaje drugi. „My wszyscy wspieramy Ukrainę. Nie znam nikogo, kto byłby przeciwko Ukrainie i popierał w tej wojnie Rosję” – twierdzi w rozmowie z PAP.
Podczas tegorocznych obchodów żydowskiego Nowego Roku, które rozpoczęły się w piątek i potrwają do niedzieli, w Humaniu wprowadzono wzmożone środki bezpieczeństwa. Przy drogach wjazdowych do miasta sprawdzane są dokumenty kierowców i bagażniki samochodów, a ulice patrolują uzbrojeni w broń długą policjanci. Do Humania przyjechała także grupa policjantów z Izraela.
Zarówno w zeszłym, jak i bieżącym roku władze Ukrainy odradzały chasydzkim pielgrzymom przyjazd do Humania na święto Rosz ha-Szana, czyli żydowskiego Nowego Roku. Przed wyjazdem ostrzegały także władze Izraela, które wskazywały, że Humań w razie rosyjskiego uderzenia nie jest w stanie zapewnić wystarczającej liczby miejsc w schronach. W kwietniu miasto zostało ostrzelane rosyjskimi rakietami, w wyniku czego zginęło 20 cywilów.
Urodzony w Międzybóżu i nauczający w Bracławiu rabin Nachman zmarł w Humaniu w 1810 roku. Pielgrzymi wierzą, że spędzając święto przy grobie rabina mogą liczyć na boskie wstawiennictwo.
Z Humania Jarosław Junko (PAP)
nl/