"Żadne dziecko nie powinno cierpieć, ponieważ jego rodzice marzą o wolności. Mimo to tysiące dzieci na Białorusi jest oddzielanych od rodziców z powodu represji politycznych" – napisała Cichanouska na platformie X.
No child should suffer because their parents dream of freedom. Yet, thousands of children in Belarus are separated from their parents due to political repression. Our office team joined the annual @stranafund Christmas Mail initiative to bring light into these children's lives.❤️ pic.twitter.com/XLRp257OFD
— Sviatlana Tsikhanouskaya (@Tsihanouskaya) January 2, 2025
Według niezależnego białoruskiego serwisu Zerkalo.io, zgodnie z decyzją rządu w Mińsku, od 1 stycznia dobro dzieci może być uznane za zagrożone, jeśli ich rodzice zostali pociągnięci do odpowiedzialności administracyjnej na podstawie "artykułów politycznych" kodeksu wykroczeń. Oznacza to, że dzieci mogą być odbierane rodzicom i kierowane do placówek opiekuńczych – komentują media.
"Rząd oficjalnie zdecydował, że rodziny będą uznawane za znajdujące się w sytuacji zagrożenia społecznego, jeśli rodzice byli ścigani na podstawie licznych artykułów (kodeksu wykroczeń) administracyjnych. Obejmują one jazdę pod wpływem alkoholu, uprawę roślin zawierających substancje odurzające, drobne chuligaństwo, prostytucję i artykuł 19.11 kodeksu wykroczeń administracyjnych (dystrybucja, produkcja, przechowywanie, transport materiałów informacyjnych zawierających wezwania do działalności ekstremistycznej lub propagujących taką działalność)" - przekazał serwis Zerkalo.
Portal przypomniał, że białoruscy rodzice zajmujący się działalnością polityczną już wcześniej uznawani byli za "społecznie niebezpiecznych", po czym dobro ich dzieci uważano za zagrożone. Teraz takie decyzje zostały usankcjonowane
"Z reguły dotyczyło to sytuacji, gdy jeden z rodziców był sądzony za dystrybucję "materiałów ekstremistycznych". (...) Na (posiedzeniach) komisji ds. uznawania dzieci jako społecznie zagrożone pojawiały się sformułowania o "niewłaściwym wychowaniu ideologicznym"" – wyjaśnił białoruski niezależny serwis.
Na styczeń na Białorusi zapowiedziano wybory prezydenckie. Zamierza w nich ponownie wziąć udział nieuznawany przez Zachód Alaksandr Łukaszenka, który chce pozostać u władzy na siódmą z rzędu kadencję. Według mediów decyzje białoruskiego rządu w sprawie dzieci są kolejną próbą zastraszenia Białorusinów przed tymi wyborami. (PAP)
jjk/ szm/ pap/