Jeszcze dekadę temu pozytywne zdanie na temat małżeństwa miała ponad połowa młodych Koreańczyków; w ubiegłym roku zaledwie 36,4 proc.
Spośród respondentów w wieku 19–34 lat w zeszłym roku ponad połowa stwierdziła, że nie widzi potrzeby posiadania dziecka, nawet po ślubie – wskaźnik ten stale rośnie od 2018 roku.
Te dane przekładają się na realne liczby i problemy demograficzne. W 2022 r. łączna liczba urodzeń i współczynnik dzietności w Korei Południowej spadły do rekordowo niskiego poziomu – poinformowała w środę agencja Yonhap.
Według danych biura statystycznego Statistics Korea w ub.r. urodziło się tylko 249 tys. dzieci, o 11 tys. mniej niż rok wcześniej. Jeszcze nigdy, od kiedy w 1970 r. rozpoczęto gromadzenie tych danych, liczba urodzeń nie spadła poniżej 250 tys.
Trend spadkowy dotyczy też współczynnika dzietności, czyli średniej liczby dzieci rodzonych przez kobietę w ciągu życia. W ubiegłym roku osiągnął ledwie 0,78, czyli znacznie poniżej poziomu zastępowalności pokoleń wynoszącego 2,1. Pół wieku temu współczynnik ten wynosił 4,53.
W ciągu ostatnich 16 lat rząd w Seulu na programy socjalne wydał już 200 mld USD, próbując, póki co bezskutecznie, zwiększyć współczynnik dzietności.
Brak wystarczającej ilości pieniędzy na małżeństwo i poczucie, że nie jest ono konieczne, były najczęściej podawanymi powodami, dla których młodzi Koreańczycy nie chcą powiedzieć sobie "tak".
Wśród jednej trzeciej respondentów, którzy pozytywnie postrzegają małżeństwo, większość stanowią mężczyźni. Kobiety w tej grupie stanowiły 28 proc.
Jak pisze portal CNN, kobiety ponoszą większe "koszty" małżeństwa – biorąc ślub, mogą być zmuszone do pójścia na kompromis w kwestii kariery lub edukacji, zwłaszcza biorąc pod uwagę zakorzenione normy dotyczące płci i trudności z ponownym podjęciem pracy po urodzeniu dziecka. (PAP)
sma/