Co dalej ze składką zdrowotną? Minister finansów o ważnym spotkaniu

2024-08-08 17:59 aktualizacja: 2024-08-09, 07:52
Minister finansów Andrzej Domański. fot. PAP/Rafał Guz
Minister finansów Andrzej Domański. fot. PAP/Rafał Guz
Minister finansów Andrzej Domański ocenił czwartkowe spotkanie z przedstawicielami Polski 2050 w sprawie składki zdrowotnej jako bardzo dobre i konstruktywne.

"Za nami bardzo dobre i konstruktywne spotkanie z przedstawicielami PL_2050 w sprawie składki zdrowotnej. Szukamy najlepszego rozwiązania" - przekazał minister na platformie X.

Na spotkanie przybyli w czwartek Ryszard Petru, Ewa Szymanowska, Marcin Skonieczka i Sławomir Ćwik z Polski 2050, by rozmawiać z szefem resortu finansów o składce zdrowotnej. Było to kolejne spotkanie w tej sprawie ministra z przedstawicielami koalicyjnych ugrupowań. W ostatnim czasie na rozmowach była też Lewica i PSL. Każde z ugrupowań ma swoją koncepcję zmian w składce zdrowotnej.

W marcu założenia zmian składki zdrowotnej dla przedsiębiorców przedstawili minister finansów Andrzej Domański i minister zdrowia Izabela Leszczyna z Koalicji Obywatelskiej. Wedle ich propozycji, rozliczający się na skali podatkowej (1,3 mln podmiotów) mieliby płacić składkę w wysokości 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia; wysokość składki ma być stała, niezależna od osiąganego dochodu.

W przypadku płacących podatek liniowy składka miałaby być naliczana w wysokości 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia do dochodu wynoszącego dwukrotność przeciętnego wynagrodzenia. Powyżej tego limitu składka ma być powiększana o 4,9 proc. od nadwyżki.

Osoby płacące ryczałt od przychodów ewidencjonowanych zapłaciłyby 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia - do miesięcznego przychodu wynoszącego czterokrotność przeciętnego wynagrodzenia; powyżej tego limitu składka będzie powiększana o 3,5 proc. nadwyżki.

Z kolei przedsiębiorcy na karcie podatkowej mieliby płacić składkę w wysokości 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia. Oprócz propozycji MF i MZ swój projekt zmian ws. składki zdrowotnej złożyła w Sejmie Polska 2050, a własne projekty zapowiedziały także Polskie Stronnictwo Ludowe i Lewica.

Polska 2050 przedstawiła swoją propozycję w marcu, następnie - w lipcu - ugrupowanie zgłosiło autopoprawkę do projektu. Zgodnie z nią, miałyby być wprowadzone trzy ryczałtowe kwoty składki w wysokości 4 proc., 7 proc. i 9,4 proc., liczone od średniego wynagrodzenia. Wysokość składki w konkretnym miesiącu uzależniona byłaby od kwoty wszystkich oskładkowanych przychodów ubezpieczonego od początku roku kalendarzowego w przedziałach do 85 tys. zł, powyżej 85 tys. zł do 300 tys. zł oraz powyżej 300 tys. zł. Obecnie kwoty te wyniosłyby odpowiednio w zaokrągleniu 300 zł, 525 zł i 700 zł. Projekt Polski 2050 otrzymał numer druku sejmowego i został skierowany do pierwszego czytania w Sejmie.

Koncepcja Lewicy zakłada zastąpienie od 2026 r. obecnej składki zdrowotnej 9-procentowym podatkiem od zdrowia, który będą uiszczać zarówno płatnicy PIT, jak i CIT. Osoby na etacie i część przedsiębiorców miałaby opłacać 9-procentową stawkę podatku, czyli tyle, ile obecnie wynosi składka. Także osoby płacące podatek liniowy i ryczałt miałyby płacić 9 proc. podatku (obecnie liniowcy płacą 4,9 proc., a tzw. ryczałtowcy zależnie od przychodu). Wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny oszacował dla portalu Money.pl, że propozycja mogłaby zwiększyć nakłady na zdrowie o około 32 mld zł rocznie. Docelowo te stawki miałby określać minister finansów. Takie rozwiązanie oznaczałoby finansowanie wydatków na zdrowie w całości z budżetu państwa.

Propozycja PSL - jak tłumaczył w lipcu minister rozwoju Krzysztof Paszyk - zakłada rozłożenie obniżki składki zdrowotnej na etapy. "Zacząć od zmniejszenia obciążeń dla przedsiębiorców, bo oni najbardziej dotkliwie odczuli tę formę naliczania składki zdrowotnej. Tym samym pójść w stronę takiego racjonalnego obciążenia budżetu państwa, uwolnienia energii, która dzisiaj jest w polskich przedsiębiorcach i w ich pracy. To też pobudzi gospodarkę, a tym samym być może wpływy z gospodarki zrównoważą niezbędne nakłady" - mówił. "Szacujemy to na kilkanaście miliardów złotych" - poinformował Paszyk.

Minister Domański tłumaczył w środę w radiu Zet, że w przyszłym roku budżet może sfinansować obniżenie składki na poziomie do 4 mld zł. "Takie są w tej chwili realia budżetowe i będę o tym otwarcie rozmawiał z przedstawicielami Polski 2050, z panem posłem Petru, przedstawicielami PSL-u oraz Lewicy" - podkreślił.

Obecnie składka zdrowotna dla pracownika wynosi 9 proc. Tyle samo płacą prowadzący działalność na skali podatkowej. Przedsiębiorcy na podatku liniowym odprowadzają składkę w wysokości 4,9 proc., a płacący podatek ryczałtowy - trzy poziomy składki ryczałtowej w zależności od przychodu.

Wraz z tzw. Polskim Ładem, został wprowadzony obowiązek odprowadzenia przez przedsiębiorców składki zdrowotnej także od sprzedaży środków trwałych. (PAP)

kh/