Co się dzieje na niemieckiej "wyspie pięknych i bogatych"? Kolejne rasistowskie incydenty

2024-05-27 18:21 aktualizacja: 2024-05-27, 22:55
Patrole niemieckiej policji/zdjęcie ilustracyjne Fot. MARTIN ZIEMER/PAP/EPA
Patrole niemieckiej policji/zdjęcie ilustracyjne Fot. MARTIN ZIEMER/PAP/EPA
Po incydencie przed barem "Pony" na niemieckiej wyspie Sylt, gdzie młodzi ludzie śpiewali rasistowskie hasła, policja potwierdziła, że prowadzi dochodzenie w sprawie dwóch kolejnych incydentów na Sylcie. Jeden przypadek dotyczy rasistowskiego ataku na 29-letnią kobietę.

Sylt (Szlezwik-Holsztyn), nazywany w Niemczech "wyspą pięknych i bogatych", jest na pierwszych stronach gazet od czwartku, kiedy w mediach społecznościowych udostępniono wideo, na którym młodzi ludzie śpiewają "Niemcy dla Niemców, obcokrajowcy wynocha"  do melodii piosenki "L'amour Toujours" włoskiego DJ-a Gigi D'Agostino.

"Od dziś wiadomo, że najwyraźniej nie jest to odosobniony incydent na wyspie". Policja bada dwa kolejne, do których miało dojść w Kampen na Sylcie w weekend Zielonych Świątek, pisze w poniedziałek portal NDR.

Młoda kobieta opisała na Instagramie, jak została najpierw obrażona na tle rasowym, a następnie uderzona w twarz. Policja potwierdziła ten fakt. W komunikacie prasowym podano, że według wstępnych ustaleń 19 maja 2024 r. o godz. 23.45 w Kampen 29-letnia kobieta na ulicy została najpierw obrażona na tle ksenofobicznym, a następnie zaatakowana fizycznie. Kobieta została lekko ranna w wyniku ataku. Policja wszczęła dochodzenie w sprawie podżegania do nienawiści, napaści i uszkodzenia mienia.

Według policji i prokuratury o kolejnym incydencie dowiedzieli się dopiero w miniony weekend. Doszło do niego w nocy z niedzieli na poniedziałek 19 maja. Podobno co najmniej jedna osoba wykrzykiwała ksenofobiczne hasła w innym klubie nocnym na Sylcie. Policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie pod kątem podżegania do nienawiści.

Jak zauważa w poniedziałek portal dziennika "Bild", takie sceny to problem nie tylko  na Sylcie. Z wielu zakątków Niemiec napływają zdjęcia i filmy, które pokazują to, co najwyraźniej nie jest rzadkością w namiotach piwnych i na parkietach tanecznych w tym kraju.

"Ryczących biesiadników, którzy tracą wszelkie zahamowania i wykrzykują nazistowskie hasła na całe gardło" - pisze "Bild".

Portal wymienia m.in. sytuację z Erlangen w Bawarii, gdzie w piątek wieczorem dwóch mężczyzn wykrzykiwało: "Obcokrajowcy wynocha" do melodii "L'amour toujours". Dwóch policjantów po służbie, którzy akurat tam byli, zgłosiło incydent i wszczęto dochodzenie.

Co najmniej 20 prawicowych ekstremistów urządziło w weekend nazistowską imprezę w wiosce Kroev (Nadrenia-Palatynat). "Puszczano zakazaną muzykę i według świadków wznoszono okrzyki Heil Hitler" - pisze portal. Interweniowała policja.

Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)

mar/