Wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski w rozmowie opublikowanej w weekendowym wydaniu magazynu "Polska" przyznał, że cyberbezpieczeństwo staje się powszechne. "Mamy świadomość, że trzeba chronić obywateli, administrację i biznes" - przyznał. Zwrócił jednocześnie uwagę, że obserwujemy coraz więcej incydentów w cyberprzestrzeni.
"Dziś, z perspektywy ostatnich tygodni, możemy powiedzieć, że Polska ma najwięcej cyberincydentów w historii. Chodzi o incydenty różnego typu - od tych zwykłych, do takich, które mogą być kwalifikowane jako krytyczne. Przeciwdziałamy im. Umiemy ro robić, dlatego nie mówi się o tym bardzo dużo" - podkreślił Gawkowski.
Wicepremier dodał, że incydenty związane z fałszywą depeszą Polskiej Agencji Prasowej czy zakłócenia transmisji TVP w internecie podczas meczu Polaków na mistrzostwach Euro 2024 pokazują, że są jeszcze miękkie podbrzusza, które trzeba lepiej zabezpieczyć. "Dlatego chcemy stworzyć polską cybertarczę, odpowiedzialnie zainwestować w to przedsięwzięcie ponad 3 miliardy złotych" - wskazał szef MC.
Zwrócił jednocześnie uwagę, że transformacja cyfrowa to dla Polski "bardzo ważny element"; rząd - jak mówił - na cybernetyczną pomoc dla sektora prywatnego przeznaczy "ogromne pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy".
Na pytanie, jakie są plany dotyczące cyberbezpieczeństwa w związku z rozpoczynającą się 1 stycznia 2025 r. polską prezydencją w Radzie Unii Europejskiej, Gawkowski podkreślił, że dla polskiej prezydencji cybertransformacja jest bardzo ważnym elementem. "Chcemy, aby w ramach głównych priorytetów były zagadnienia dotyczące cyberbezpieczeństwa, komputerów kwantowych, rozwoju sztucznej inteligencji, budowy odpowiedzialnego prawa, zmniejszenia silosowości, gospodarowania prawem tak, by nie przeszkadzało biznesowi. O tym w ramach polskiej prezydencji chcemy rozmawiać" - podkreślił minister Gawkowski. (PAP)
kgr/