Czabański: nowy rząd chce przejąć media publiczne, a nie je naprawiać

2023-12-12 21:11 aktualizacja: 2023-12-13, 09:06
Przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański. Fot. PAP/Kalbar
Przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański. Fot. PAP/Kalbar
Nowy rząd chce przejąć media publiczne a nie je naprawiać. Chce, aby nadawały to samo, co TVN, Agora, Onet i Wirtualna Polska. Przed 2015 r. media publiczne musiały powtarzać narrację głównych mediów komercyjnych - powiedział we wtorek w TVP INFO przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański.

"Nowy rząd chce przejąć media publiczne, a nie je naprawiać. Za rządów pana premiera Tuska ograniczano budżet na media publiczne, wzywano do niepłacenia abonamentu i podważano fundament finansowy tych mediów. Dążono do ich marginalizacji, a być może nawet do ich likwidacji. Teraz już otwarcie o tym się mów, co jest 'prawnym rympałem;. To jest już całkowite pójście na skróty"- powiedział we wtorek w TVP INFO przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański.

"Chodzi o to, aby je przejąć i aby nadawały to samo, co TVN, Agora, Onet i Wirtualna Polska. Chodzi o to, aby nie było innych narracji, aby była tylko jedna narracja, aby ludzie nie mieli wyboru. Wtedy będzie tylko jeden typ przekazu jak przed 2015 r. a media publiczne musiały powtarzać narrację głównych mediów komercyjnych 'zaprzyjaźnionych' z ówczesnym rządem" - wskazał.

Szef RMN wyjaśnił, że podobne zamiary będą realizowane także obecnie. "Droga na skróty, nadużycie prawa i metody bezprawne znajdą odpowiedź ze strony mediów publicznych. Nie zostawimy tego. Ani instytucje, które dbają o polskie media publiczne ani same media nie zgodzą się na bezprawne działania wobec nich. Będziemy na te działania reagować" - powiedział.

Czabański odniósł się do zapowiedzi likwidacji mediów publicznych za pomocą "wytrychów prawnych".

"Trudno wyobrazić sobie, by w demokratycznym i praworządnym kraju minister omijałby prawo. Po takiej wypowiedzi straciłby stanowisko w ciągu pięciu minut. Jeśli jednak będzie szukał i próbował, jak ominąć prawo, to znajdzie naszą odpowiedź w sądzie" - podkreślił.

Dodał, że "monopol na rynku mediów jest groźny, bo dąży do podporządkowania naszego myślenia tylko jednej tezie. 'Wierzcie w to, co wam mówimy!'. My nie chcemy wierzyć, ale chcemy posłuchać różnych argumentów. W jednej stacji telewizyjnej te argumentu mogą być ograniczone, ale w drugiej czy trzeciej już nie. Możemy przejrzeć wiadomości nadawane w tych stacjach, porównać je i sami ocenić, jak np. rząd czy opozycja pracuje" - powiedział.

"Mam nadzieję, że są to tylko przecieki medialne, które są elementem wojny psychologicznej i mają spowodować, że ludzie w mediach zaczną się bać, co jest oczywiście szkaradnym celem. Będziemy się trzymali litery prawa, ducha prawa i będziemy bronili mediów publicznych przed bezprawnymi działaniami. Będziemy podejmować wszelkie możliwe i dopuszczalne prawem kroki" - podkreślił przewodniczący RMN. "Ustawodawca ma prawo zmieniać media i zapraszamy do dyskusji o projektach" - dodał.

"Trudno mi sobie wyobrazić, że społeczeństwo pogodzi się z sytuacją, gdzie jest na całym rynku mediów jest tylko jedna narracja, a główne stacje portale internetowe, stacje radiowe i telewizyjne nadają identyczny przekaz. Wtedy właściwie można to transmitować z jednego miejsca i nawet nie różnicować redakcyjnie. Nie wyobrażam sobie, aby obywatele się z tym pogodzili. Może na początku będą oszołomieni, ale niedługo zacznie ich to uwierać. A póki co - pluralizm medialny jeszcze istnieje i będziemy go bronić" - podsumował Czabański.(PAP)

Autor: Maciej Replewicz

mmi/