Przemawiając na rozpoczętej w niedzielę w Liverpoolu dorocznej konferencji Partii Pracy, Lammy ostrzegł, że trudności i wyzwania związane z wojną na Ukrainie będą "głębsze i ostrzejsze", szczególnie gdy będzie ona zbliżała się do "końca 2025 roku i do 2026 roku".
"To jest więc krytyczny czas na tupet i odwagę, na cierpliwość i hart ducha sojuszników, którzy stoją po stronie Ukrainy" - powiedział Lammy, co odebrane zostało jako wezwanie skierowane głównie do Stanów Zjednoczonych, które żywią obawy dotyczące tego, że zezwolenie Ukrainie na użycie przekazanej jej broni do ataków w Rosji może doprowadzić do eskalacji konfliktu.
W zeszłym tygodniu brytyjski premier Keir Starmer spotkał się w Waszyngtonie z Joe Bidenem i zapewne ta kwestia była jednym z tematów rozmów, ale żadne decyzje jeszcze nie zapadły. W sobotę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ponownie wezwał Bidena, aby zezwolił Ukrainie na przeprowadzanie ataków dalekiego zasięgu na terytorium Rosji.
Lammy dał do zrozumienia, że rozmowy w tej sprawie są prowadzone. "Jako minister spraw zagranicznych nie zamierzam oczywiście komentować szczegółów operacyjnych, ponieważ może to tylko pomóc (Władimirowi) Putinowi. Ale sojusznicy dyskutują w czasie rzeczywistym o tym, jak możemy wesprzeć Ukrainę, gdy zbliża się zima" - powiedział.
Szef brytyjskiej dyplomacji poinformował też, że Wielka Brytania wraz z pozostałymi krajami grupy G7 podejmie działania przeciwko rosyjskiej dezinformacji skierowanej do krajów globalnego Południa i razem będą "stawiać czoła kłamstwom Putina".
Z Liverpoolu Bartłomiej Niedziński (PAP)
bjn/ mms/ ał/