Dotychczas poszukiwano czterech osób. Wśród trzech kolejnych jest m.in. mieszkaniec domu seniora, którego porwał nurt rzeki w miejscowości Kobyle. Jedna z osób miała sama wskoczyć do rzeki Otava.
Prognozy przewidują, że opady w Czechach nie będą już tak intensywne, jak w czasie weekendu. Będzie padać, ale deszcze przemieszczają się ze wschodu na zachód i na południe - podał Instytut Hydrometeorologiczny. Mniej będzie padać w Karkonoszach i Jesionikach, więcej na Szumawie. Zdaniem ministra środowiska Petra Hladika najtrudniejsza sytuacja będzie w południowych Czechach. W dorzeczu Odry wody zaczęły opadać, pogorszyła się natomiast sytuacja w dorzeczu Morawy.
Fala powodziowa na Opawie, która jest dopływem Odry ma za sobą kulminację, która trwała sześć godzin. W mieście Opawa, gdzie trzeba było ewakuować całe osiedle nie pada, co pozwala na kontynuowanie ewakuacji z zalanych terenów. W ewakuacji pomagały śmigłowce, ponieważ z uwagi na bardzo silny nurt wody strażacy nie mogli wykorzystać pontonów i łódek.
Trudna sytuacja panuje w Boguminie na czesko-polskiej granicy. Fala kulminacyjna na Odrze jeszcze nie przepłynęła, znaczna część miasta jest pod wodą. Mieszkańcy nie mają prądu, bardzo źle działają telefony komórkowe. Organizowane jest zaopatrzenie w wodę pitną i żywność. W niedzielę obniżono prognozę przepływu wody podczas fali kulminacyjnej z dwóch tysięcy metrów sześciennych do nawet półtora tysiąca metrów sześciennych na sekundę.
Miasto Litovel, które leży nad rzeką Morawą, jest zalane w 70 procentach. Do części budynków nie ma dostępu, drogi dojazdowe są zalane. Kulminacja fali powodziowej spodziewana jest w poniedziałek po południu. W mieście nie ma prądu - poinformował starosta miasta Viktor Kohout.
Szef czeskiej policji Martin Vondraszek poinformował, że władze nie zanotowały w całym kraju żadnej próby rabunku mienia pozostawionego przez powodzian.
Z Pragi Piotr Góreckim (PAP)
ptg/ ap/ know/