Kobieta została ewakuowana w sobotę przez strażaków ochotników jeszcze przed nadejściem wysokiej wody. W niedzielę rano opuściła centrum ewakuacyjne i wróciła do domu. Jej ciało, zaplątane w ogrodzenie, znaleziono 20 metrów od budynku, który całkowicie zniosła woda. Wszystkie cztery ofiary śmiertelne powodzi odnalezione zostały na Morawach. W całym kraju policja poszukuje jeszcze ośmiu zaginionych osób.
Województwo morawsko-śląskie należy do najbardziej dotkniętych przez kataklizm. W regionie są miejscowości, w których nadal nie ma prądu, gazu i wody pitnej. W całym kraju prądu nie ma ponad 40 tys. gospodarstw domowych. Szkody liczone są w milionach euro.
W Ostrawie zniszczone zostały instalacje przeciwpowodziowe, drogi oraz pojazdy transportu miejskiego. Woda uszkodziła system kanalizacyjny. Zalała oczyszczalnię ścieków. Szacunki, które w środę przedstawił burmistrz Ostrawy Jan Dohnal, nie obejmują szkód wyrządzonych gospodarstwom domowym lub firmom. Przywrócenie miasta do stanu sprzed powodzi zajmie kilka lat, powiedział dziennikarzom burmistrz.
Władze zalanej Opawy zwróciły się do władz regionu o ogłoszenie na ich terenie stanu zagrożenia. Nie mają gdzie wywozić odpadów, brakuje wody pitnej, a w części miasta wciąż stoi woda. Burmistrz Opawy Tomasz Navratil poinformował, że woda w różnym stopniu uszkodziła 6 i pół tysiąca budynków.
Eksperci ostrzegają powodzian, którzy wracają do domów, w których stała woda, że mogła być nie tylko brudna, ale przede wszystkim skażona. Podczas powodzi rzeki niosą ze sobą to, co wypłukują z oczyszczalni ścieków i szamb, niosą też martwe zwierzęta. Woda może też zawierać wszelkiego rodzaju chemikalia. Przy sprzątaniu eksperci zalecają noszenie obuwia i gumowych rękawic. Apelują o nielekceważenie skaleczeń. Ministerstwo zdrowia zapowiedziało akcję szczepień przeciwko żółtaczce.
Około miliona euro wysłali już darczyńcy w zbiórkach organizowanych dla powodzian. Połowę tej kwoty zebrała organizacja Ludzie w Potrzebie (Lidi v tisni).
Z Pragi Piotr Górecki
ptg/ mms/ grg/