Kierwiński: w sprawie odbudowy po powodzi siły polityczne powinny być po jednej stronie

2025-01-09 14:21 aktualizacja: 2025-01-09, 14:34
Marcin Kierwiński Fot. PAP/Paweł Supernak
Marcin Kierwiński Fot. PAP/Paweł Supernak
W sprawie odbudowy po powodzi wszystkie siły polityczne powinny być po jednej stronie - mówił podczas posiedzenia sejmowej komisji pełnomocnik rządu ds. usuwania skutków powodzi minister Marcin Kierwiński. Przekazał, że kwota środków na odbudowę przekroczyła 3 mld zł.

Podczas spotkania sejmowej komisji ds. działań przeciwpowodziowych minister Marcin Kierwiński przedstawiał informacje na temat odbudowy. "Środki zaangażowane w proces odbudowy na dziś to są środki ponad przekraczające 3 mld zł" - powiedział. Dodał, że są to m.in. środki wypłacane samorządom na proces oczyszczania i przywracania porządku na tym terenie.

Kierwiński powiedział, że w mediach i wśród polityków opozycji pojawiają się nieprawdziwe informacje, dotyczące np. czasu odbudowy mostów tymczasowych. Kierwiński podkreślił, że to nie są inwestycje, które są realizowane w ciągu jednego czy dwóch dni. "Most tymczasowy do użytku cywilnego jest mostem, który ma spełniać normy do ruchu cywilnego, normy obciążeniowe stałego obciążenia. To nie jest most wojskowy, który ma gwarantować szybkie przerzucenie wojsk na drugą stronę cieku wodnego, potem zwinięcie tego mostu i przeniesienie go w inne miejsce. My nie mówimy o sytuacji wojny i przerzucania wojsk. My mówimy o kwestiach bezpieczeństwa" - powiedział Marcin Kierwiński.

Minister zaznaczył, że stara się trzymać w procesie odbudowy z daleka od polityki, ale "fake newsy muszą być prostowane na bieżąco". "W tej sprawie nie może być niedomówień i - cały czas podkreślam - wszystkie siły polityczne powinny być po jednej stronie. Dlatego, że z całą pewnością budowa tego systemu docelowego dla zlewni Nysy Kłodzkiej to będzie coś, co będzie przekraczało jedną kadencję Sejmu i jedną konkretną ekipę rządzącą" - powiedział Marcin Kierwiński.

W trakcie posiedzenia komisji głos zabrał m.in. poseł PiS z Dolnego Śląska Ireneusz Zyska, który przyznał, że "niektóre inwestycje i działania zasługują na uznanie; szczególnie tam, gdzie jest zaangażowane wojsko". "Podchodzimy do tego w sposób odpowiedzialny i racjonalny. Pan minister powiedział, że nie chce robić na tej sprawie polityki. Ja myślę, panie ministrze, że pan źle rozumie to słowo. Bo ja przypomnę wszystkim, że polityka to roztropna troska o dobro wspólne i w tym kontekście trzeba powiedzieć, że nie można też uspokajać siebie i usprawiedliwiać rzeczy, które można zrobić lepiej, szybciej" - powiedział Zyska.

O pomoc powodzianom Kierwiński był potem pytany przez posłów PiS także na sali plenarnej. Posłanka Elżbieta Witek poruszyła wątek pomocy udzielanej przez Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy. Zarzuciła rządowi, że zamiast wykorzystać inne instrumenty uznał "że właściwą instytucją, organizacją, która szybko i skutecznie udzieli pomocy powodzianom, będzie prywatna fundacja".

Kierwiński odpowiedział, że stawianie znaku równości między działaniem państwa a odruchem serca i pomocą niesioną przez różne fundacje to "błąd merytoryczny". Podkreślił, że rząd nie przekazuje publicznych pieniędzy za pośrednictwem WOŚP i że żadna fundacja nie jest pośrednikiem w udzielaniu państwowej pomocy. Jak zaznaczył, wie, że zbiórkę WOŚP wsparły fundacje Orlenu i PZU, ale te pieniądze "nie przechodzą" przez rządowego pełnomocnika. Celowość wydatków z samej zbiórki - dodał Kierwiński - została przedstawiona przez Owsiaka.

"Nie wiem, dlaczego na siłę staracie się robić politykę wokół fundacji pana Jerzego Owsiaka. To jest coś naprawdę ohydnego, to, co się dzieje w mediach, i to, że państwo do tego dołączacie, jest dla mnie czymś niezrozumiałym" - powiedział do posłów PiS.

Kierwiński nawiązał do odpieranych przez Owsiaka zarzutów wobec zbiórki dla powodzian. Szef WOŚP w odpowiedzi na sugestie, jakby WOŚP nie przekazywała pieniędzy powodzianom, upublicznił rozliczenie, z którego wynika, że na pomoc dla nich WOŚP wydała już ponad 39 mln zł, z czego 32 mln zł ze zbiórki publicznej. Akcję przeciw fundacji i jej liderowi wcześniej rozpoczęły kluby "Gazety Polskiej" pod hasłem "Nie daję Owsiakowi, wspieram Republikę". Dyskusja rozgorzała niedługo przed 33. Finałem WOŚP, który w tym roku poświęcony jest wsparciu dziecięcej onkologii i hematologii. (PAP)

mt/ agzi/ malk/ know/