Daniel Obajtek zeznaje przed komisją śledczą ds. tzw. afery wizowej

2024-07-09 07:16 aktualizacja: 2024-07-09, 16:58
Daniel Obajtek. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Daniel Obajtek. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Myślałem, że zobaczę tu dokumenty, a dzisiaj komisja opiera się na doniesieniach medialnych. Tak naprawdę, jest to nic innego, jak hucpa polityczna - powiedział we wtorek na komisji śledczej ds. tzw. afery wizowej b. prezes Orlenu Daniel Obajtek.

Sejmowa komisja śledcza ds. tzw. afery wizowej przesłuchuje we wtorek byłego prezesa Orlenu Daniela Obajtka, w wątku dotyczącym inwestycji spółki - Olefiny III i zatrudniania na niej cudzoziemców.

Obajtek został zapytany przez członka komisji Bartosza Kownackiego (PiS) o to, czy wie po, co przyszedł na tę komisję. "Tak naprawdę, to szczerze nie wiem po co tu przyszedłem" - odpowiedział.

Zwrócił uwagę, że przez kilka miesięcy w Orlenie nie zostały podjęte żadne strategiczne decyzje. "A ja muszę tu przychodzić i tłumaczyć się z czegoś, co tak naprawdę robiliśmy dla dobra gospodarki" - powiedział Obajtek.

"Myślałem, że zobaczę tu dokumenty, a dzisiaj komisja opiera się na doniesieniach medialnych. Więc tak naprawdę, jest to nic innego, jak hucpa polityczna" - ocenił b. prezes Orlenu.

Wcześniejsze pytania zadawane przez poseł PiS Piotr Kaleta były przez szefa komisji Marka Sowę (KO) uchylane. Kaleta pytał m.in. o to, czy inwestycja Orlenu w Olefiny mogła zagrażać interesom niemieckim. "Uchylam to pytanie" - powiedział przewodniczący komisji. "Na to czekaliśmy, czyli dałeś się podejść Marek" - odparł Kaleta.

Poseł PiS pytał też Obajtka, czy według niego pytania zadawane przez tworzących większość tej komisji mogą szkodzić Orlenowi. "Tak i odpowiem państwu dlaczego mogą szkodzić Orlenowi. Żaden poważny inwestor międzynarodowy nie będzie chciał inwestować z Orlenem z jednej prostej przyczyny - jeżeli w sprawie inwestycji (na komisję śledczą - PAP) zaprasza się prezesa Orlenu, to proszę państwa, kto będzie chciał z Orlenem robić jakiekolwiek biznesy?" - pytał Obajtek.

Jak mówił, koncerny bardzo dbają o stronę wizerunkową. "Dlatego robienie czegoś takiego osłabia tak naprawdę notowania Orlenu. Orlen bez kontaktów i partnerów międzynarodowych nie będzie się rozwijał, a każdy prezes Orlenu, który będzie podejmował decyzje niezależnie, będzie proszony na komisję, to nikt nie będzie takiego partnera traktował poważnie ani taką firmę" - stwierdził Obajtek.

Przesłuchanie b. prezes Orlenu zakończyło się we wtorek przed godziną 13.(PAP)

ep/