W piątek lider KO Donald Tusk, przewodniczący Polski 2050 Szymon Hołownia, prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz oraz współprzewodniczący Nowej Lewicy: Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń parafowali umowę koalicyjną. Zapisano w niej, że kandydatem na premiera jest szef PO Donald Tusk.
W poniedziałek na początku posiedzenie nowego Sejmu X kadencji głos zabrał prezydent Andrzej Duda, który zadeklarował gotowość do współpracy z nowo wybranym parlamentem. "Najważniejszym moim przesłaniem od samego początku sprawowania urzędu, od 2015 r., była i jest współpraca i jeszcze raz współpraca w najważniejszych dla Polski sprawach. Drzwi Pałacu Prezydenckiego są zawsze otwarte dla wszystkich, którzy są gotowi taką współpracę podejmować" - zapewnił Andrzej Duda.
Klimczak pytany przez PAP, jak ocenia wystąpienie prezydenta ocenił, że Andrzej Duda "bardzo koncyliacyjnie i trochę aktywnie podchodzi do próby wpływania na to, jak się ułoży nowy rząd". "W jego wystąpieniu było widać wiele ukłonów w stronę ludowców - powoływanie się na Macieja Rataja, Wincentego Witosa. Chyba nigdy nie słyszałem tylu ciepłych słów w stronę idei, które reprezentuje PSL" - zauważył poseł.
"Pan prezydent ewidentnie chciałby mieć wpływ na skonstruowanie nowego rządu. Chce pokazać, że może być pomostem w dyskusji między różnymi stronnictwami. Natomiast myślę, że ta refleksja przyszła u pana prezydenta o parę lat za późno" - powiedział Klimczak. "Mam nadzieję, że to będzie w dalszym ciągu, po zbudowaniu nowego rządu z obecnych partii opozycyjnych, prezydentura aktywna i konstruktywna" - dodał poseł PSL.
Według niego, prezydent Duda chciałby widzieć nowy rząd bez udziału Koalicji Obywatelskiej. "Nie przekona do tego nikogo, koalicja została już zawarta, mamy już swojego kandydata na premiera. Wszelkiego rodzaju gesty - poprawne, życzliwe - są wystosowane do nas wiele lat za późno. Zbyt wiele cierpkich słów padło, to już nic nie da" - stwierdził Klimczak.
Poseł PSL zapytany został także o zadeklarowane w poniedziałek na konferencji prasowej przez posłanki Lewicy złożenie w Sejmie dwóch projektów ustaw dotyczących przepisów aborcyjnych. Jeden z projektów ma zawierać przepisy liberalizujące, zezwalające na aborcję do 12 tygodnia ciąży, a drugi z nich ma depenalizować dokonanie aborcji i pomoc w jej dokonaniu. Posłanki Lewicy deklarowały, że będą szukały wśród posłów różnych klubów większości, która zgodzi się poprzeć choć jeden z nich.
"Koalicja została zwarta, w umowie koalicyjnej nie ma tych kwestii. Ustawy, o których mówi dzisiaj Lewica, nie zostały uzgodnione" - oświadczył Klimczak. "Koalicja, którą zawarliśmy, będzie procedowała tylko te projekty ustaw, które zostały uzgodnione" - dodał.(PAP)
autor: Mikołaj Małecki
sma/