David Lynch należy do grona palaczy, którzy muszą stawić czoła przykrym konsekwencjom swojego nałogu. Legendarny reżyser, który na swoim koncie ma cztery nominacje do Oscara i dwie Złote Palmy przyznane mu na Festiwalu Filmowym w Cannes, w rozmowie z magazynem „Sight and Sound” wyjawił, że zmaga się z rozedmą płuc, będącą rezultatem wieloletniego uzależnienia od nikotyny.
Choroba ta spowodowana jest przewlekłym procesem zapalnym toczącym się w oskrzelach. Do objawów należą uporczywy kaszel, który często utrzymuje się przez cały dzień, problemy z oddychaniem i duszność wysiłkowa. „Od dawna cierpię na rozedmę płuc z powodu palenia papierosów, więc jestem uziemiony. Nie mogę wychodzić z domu. Jestem w stanie przejść bardzo krótki dystans, zanim zabraknie mi powietrza. Muszę uważać szczególnie teraz, w obliczu ryzyka zarażenia się covidem. Gdybym zachorował, byłoby to dla mnie bardzo niebezpieczne” – zaznaczył.
Rozmawiając z brytyjskim miesięcznikiem, mistrz kina wspomniał, że bierze pod uwagę reżyserowanie na odległość. „Jeśli zajdzie taka potrzeba, spróbuję kręcić filmy zdalnie. Jestem pewien, że nie podobałoby mi się to, bo lubię być w centrum wydarzeń, ale gdy nie będę miał innego wyjścia, spróbuję” – zdradził twórca „Miasteczka Twin Peaks”.
Wyznanie 78-letniego filmowca wywołało w sieci tak wielką burzę, że postanowił on uzupełnić swoją wypowiedź, publikując w serwisie X krótkie oświadczenie. „Panie i Panowie, tak – mam rozedmę płuc z powodu długotrwałego palenia. Uwielbiałem tytoń – jego zapach, moment odpalania papierosa i zaciąganie się dymem. Ta przyjemność ma jednak swoją cenę, a w moim przypadku tą ceną okazała się być rozedma płuc. Rzuciłem palenie ponad dwa lata temu” – napisał Lynch.
Słynny reżyser podkreślił, że oprócz wspomnianego schorzenia nic więcej mu nie dolega. Nie zamierza więc porzucać wykonywanej profesji. „Ostatnio przeszedłem wiele badań i dobra wiadomość jest taka, że - nie licząc rozedmy - jestem w świetnej formie. Nigdy nie przejdę na emeryturę. Chcę, żebyście wiedzieli, że naprawdę doceniam waszą troskę” – zakończył swój wpis Lynch.
grg/