Donald Trump, który jeszcze w poniedziałek sugerował, że może nie wystąpić w debacie w telewizji ABC, we wtorek ogłosił na swoim portalu społecznościowym TRUTH Social, że uzgodnił z "towarzyszką Kamalą" warunki przedwyborczego pojedynku.
"Doszliśmy do porozumienia z radykalnie lewicowymi Demokratami na temat debaty z towarzyszką Kamalą Harris. Zostanie ona wyemitowana na żywo w ABC FAKE NEWS, zdecydowanie najpaskudniejszej i najbardziej nieuczciwej stacji w branży" - napisał Trump. Dodał przy tym, że debata odbędzie się według tych samych reguł, co czerwcowy pojedynek Biden-Trump w CNN, co sugeruje, że mikrofony kandydatów nie będą domyślnie włączone, a kandydaci nie będą mogli mieć ze sobą notatek i rekwizytów.
Oba sztaby toczyły publiczny spór na temat zasad nadchodzącej debaty w Filadelfii. Zespół Harris chciał, by wbrew regułom z pierwszej debaty kandydaci mieli przez cały czas włączone mikrofony (w CNN włączone były tylko wtedy, gdy udzielano im głosu).
Ani ABC, ani sztab Harris nie potwierdził dotąd informacji Trumpa. Były prezydent stwierdził ponadto, że kandydatka Demokratów odmówiła występu w potencjalnej debacie w prawicowej telewizji Fox News oraz kolejnej w telewizji NBC.
Tymczasem telewizja CNN zapowiedziała, że w najbliższy czwartek wyemituje wywiad z Harris i kandydatem na wiceprezydenta, gubernatorem Minnesoty Timem Walzem. Wywiad przeprowadzi Dana Bash, która była też jedną z prowadzących debatę Bidena i Trumpa 27 czerwca.
Będzie to pierwszy wywiad Harris od czasu wycofania się Joe Bidena z walki o reelekcję. Kandydatka Demokratów była krytykowana przez Republikanów, że unika bezpośrednich kontaktów z mediami. Od rozpoczęcia swojej kampanii ponad miesiąc temu Harris wystąpiła na wielu wyborczych wiecach, lecz nie udzieliła żadnego wywiadu ani nie wystąpiła na konferencji prasowej. Wiceprezydent Harris obiecywała, że zrobi to przed końcem sierpnia.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
kgr/