Sprawa ma związek ze śledztwem, które prowadzi Oddziałowa Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie.
"Śledztwo wszczęto postanowieniem z dnia 23 stycznia 2024 r., w oparciu o informacje przekazane przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, że w domu byłego wysokiego funkcjonariusza Zarządu II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, w stopniu generała (obecnie nieżyjącego) mogą znajdować się dokumenty zawierające informacje niejawne, mogące mieć związek z działalnością wywiadu wojskowego PRL" - podał IPN.
"W wyniku przeszukania domu ujawniono albumy ze zdjęciami, których opisy wskazują, że dokumentują one przebieg oficjalnych spotkań i zagranicznych wyjazdów związanych z pełnioną funkcją, w których brał udział funkcjonariusz organu bezpieczeństwa państwa. Ujawniono również dokumenty tekstowe wytworzone lub gromadzone przez Zarząd II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego" - dodał Instytut.
Postępowanie prowadzone jest w sprawie uchylania się od przekazania do zasobu archiwalnego IPN dokumentów wytworzonych przez organy bezpieczeństwa państwa - jak podaje IPN "w nieustalonym okresie, nie wcześniej niż od dnia 19 stycznia 1999 r. do dnia 6 lutego 2024 r." Zgodnie z art. 54 ustawy o IPN, każdy, kto będąc w posiadaniu dokumentów podlegających przekazaniu do IPN, uchyla się od ich przekazania, utrudnia je lub udaremnia podlega karze pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do 8 lat.
O komentarz w tej sprawie PAP poprosiła prezesa IPN Karola Nawrockiego.
"Ta sprawa jest podobna do wielu innych prowadzonych przez prokuratorów z Instytutu Pamięci Narodowej. Intensywnie prowadzone działania prokuratorskie dowodzą, że w domach byłych funkcjonariuszy komunistycznego aparatu bezpieczeństwa nadal znajdują się dokumenty, które zgodnie z ustawą o IPN powinny trafić do Archiwum Instytutu" - powiedział prezes IPN, przypominając, że nieprzekazanie do Archiwum IPN dokumentów wytworzonych przez organy bezpieczeństwa państwa to jawne złamanie prawa, które grozi odpowiedzialnością karną do 8 lat więzienia.
"Sprawa zmarłego generała LWP, wysokiego funkcjonariusza komunistycznego wywiadu wojskowego, pełniącego służbę także w wolnej Polsce i cieszącego się dużymi wpływami politycznymi w latach 90. XX w. pokazuje dlaczego środowiska postkomunistyczne działalność IPN tak mocno uwiera i chcą jego likwidacji. To jeden z przykładów obrazujących jak ważną rolę ma do wypełnienia IPN" - dodał Nawrocki.
Prezes IPN zapewnił też, że Instytut będzie z pełną determinacją "ścigać nie tylko winnych zbrodni niemieckich i komunistycznych, ale także tych, którzy ukrywają dokumenty bezpieki".
Dokumentacja, która została ujawniona w domu gen. LWP (z nieoficjalnych informacji PAP wynika, że jest to gen. Roman Misztal, który w latach 1981-1990 był szefem Zarządu II Sztabu Generalnego WP), jest obecnie analizowana przez specjalistów z Archiwum IPN. Mają oni ustalić, które z zabezpieczonych zdjęć i dokumentów tekstowych podlegają obowiązkowemu włączeniu do zasobu archiwalnego IPN, które zaś mają charakter prywatny.
Tajne dokumenty w domach generałów
IPN przypomniał też przykłady wcześniejszego przejęcia dokumentów przez IPN z domów byłych funkcjonariuszy. Do najgłośniejszych spraw należało przejęcie dokumentów przetrzymywanych przez Czesława Kiszczaka, szefa MSW z lat 80. W 2016 r. IPN przejął dokumenty, które za 90 tys. zł chciała sprzedać Instytutowi wdowa po Kiszczaku. Były to materiały dotyczące byłego lidera Solidarności i byłego prezydenta Lecha Wałęsy, które wskazują, że był tajnym współpracownikiem o pseudonimie "Bolek".
Poza teczką personalną i pracy TW "Bolek" znalazły się tam m.in. notatki służbowe, w tym z rozmowy z oficerem kontrwywiadu CSRS tuż przed inwazją w 1968 r., partyjna analiza wydarzeń w grudniu 1970 r., korespondencja Kiszczaka i jego podwładnych, notatka szefa BOR z wizyty w Biurze Alicji Solskiej – żony Piotra Jaroszewicza, b. premiera PRL, zamordowanej z mężem w 1992 r., podziękowania biskupów Józefa Rozwadowskiego i Jana Michalskiego za pozytywne załatwienie spraw.
Innym przykładem jest sprawa Witolda Z. z 2021 r. – ten były funkcjonariusz wywiadu PRL (Departamentu I MSW) i UOP przetrzymywał nielegalnie dokumenty z informacjami o kilkuset agentach m.in. Gestapo i Abwehry, a także materiały dotyczące działań SB podczas stanu wojennego. Dokumenty mają bardzo szeroki zakres czasowy – zaczynają się od lat 1933-34, a kończą na 1986 roku.
Ponadto IPN przypomniał też o materiałach gen. dyw. Teodora Kufla. W 2016 w jego pomieszczeniach mieszkalnych i gospodarczych zabezpieczono dokumenty, które powinny znajdować się w Archiwum IPN. Część z nich – to wewnętrzne publikacje szkoleniowe WSW. To prace Eliasa Zachariasa "Tajne misje. Zapiski oficera wywiadu", Ladislasa Farago "Wojna mózgów. Anatomia szpiegostwa i wywiadu" oraz Harry'ego Howe'a Ransoma "Wywiad centralny a bezpieczeństwo narodowe". Wśród dokumentów znalazły się też "Pamiętniki" Waltera Schellenberga, są również fotokopie kart inwentarzowych Gestapo Ciechanów dotyczące członków Gwardii Ludowej i Polskiej Partii Robotniczej. (PAP)
Autor: Norbert Nowotnik
mar/