Doradca Trumpa zapowiada stworzenie z NATO "sojuszu wielopoziomowego"

2024-02-13 12:00 aktualizacja: 2024-02-14, 12:24
 Donald Trump. Fot. PAP/MICHAEL KAPPELER
Donald Trump. Fot. PAP/MICHAEL KAPPELER
Czołowy doradca Donalda Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego Keith Kellogg powiedział we wtorek, że będzie nalegał na przekształcenie NATO w "sojusz wielopoziomowy", jeśli Trump ponownie zostanie prezydentem USA. Jak zaznacza Reuters, idea ta ma celu pozbawienie niektórych państw członkowskich ochrony przed atakiem.

Keith Kellogg to emerytowany generał i doradca ds. bezpieczeństwa narodowego byłego wiceprezydenta USA Mike'a Pence'a i jedna z głównych postaci w zespole doradców Trumpa, gdy ten urzędował w Białym Domu.

W wywiadzie dla agencji Reuters Kellogg powiedział, że ma opracowaną koncepcję, zgodnie z którą członek NATO nie przeznaczający 2 proc. swojego produktu krajowego brutto na obronność zostałby pozbawiony ochrony Sojuszu, która wynika z art. 5. Traktatu Północnoatlantyckiego.

"Tam, skąd pochodzę, sojusze mają znaczenie – powiedział Kellogg - Ale jeśli masz zamiar być częścią sojuszu, wnieś swój wkład do niego, bądź częścią tego sojuszu".

Kellogg nie chciał zdradzić, czy rozmawiał o tym z Trumpem, jednak zaznaczył, że obaj często omawiali przyszłość NATO. Dodał, że jeśli Trump wygra tegoroczne wybory w USA, prawdopodobnie zaproponuje zwołanie szczytu NATO na czerwiec 2025 roku w celu omówienia przyszłości Sojuszu.

"Sojusz wielopoziomowy"

Podkreślił też, że NATO może następnie stać się "sojuszem wielopoziomowym", w którym niektórzy członkowie będą cieszyć się większą ochroną w oparciu o przestrzeganie artykułów założycielskich NATO.

Według Kellogga możliwe są także, oprócz utraty ochrony, także inne, mniej surowe sankcje, takie jak utrata dostępu do szkoleń lub wspólnych zasobów sprzętowych. "Jeśli prezydent Trump zostanie ponownie wybrany, po zakończeniu wyborów wydam wszystkim tak zwany sygnał ostrzegawczy. Myślę, że będą to dojrzałe rozmowy i jedne z wielu na temat bezpieczeństwa narodowego, które należy odbyć" - stwierdził.

Doradca Trumpa powiedział też, że w przypadku nieprzestrzegania art. 3. Traktatu Północnoatlantyckiego ochrona zapewniona na mocy art. 5. nie powinna być traktowana jako automatyczna.

Artykuł 3. stanowi, że państwa członkowskie NATO muszą podjąć odpowiednie wysiłki w celu rozwoju swoich indywidualnych zdolności obronnych. Chociaż nie stanowi, że kraje muszą wydawać co najmniej 2 proc. swojego PKB na obronę, kraje NATO zobowiązały się w 2014 r. do osiągnięcia tej kwoty w ciągu dziesięciu lat.

Jak podkreśla Reuters, według szacunków NATO z lipca ubiegłego roku 11 z 31 krajów NATO osiągnęło ten cel w 2023 r., w tym Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i kilka krajów Europy Wschodniej, położonych w pobliżu Rosji lub z nią graniczących.

"Każdy rozumie Artykuł 5. – atak na jednego jest atakiem na wszystkich – ale niektórzy zapominają o wszystkich innych artykułach, które są sformułowane pod nim lub nad nim. Jednym z nich jest artykuł 3." - mówił Kellogg.

Donald Trump zagroził w sobotę, że w przypadku reelekcji na stanowisko prezydenta USA nie będzie już bronił zalegających z płatnościami krajów NATO, posuwając się nawet do „zachęcania” Rosji do ataku na nie. Podczas wiecu wyborczego w Karolinie Południowej zrelacjonował rozmowę z jednym z szefów państw NATO, nie wymieniając jednak jego nazwiska.

"Jeden z prezydentów dużego kraju zapytał mnie: 'no cóż, proszę pana, jeśli nie zapłacimy i zostaniemy zaatakowani przez Rosję, czy będzie pan nas chronił?' Odpowiedziałem: 'Nie, nie będę was chronił. Właściwie zachęcałbym ich (Rosję), żeby zrobili z wami, co chcą. Musicie zapłacić'".
 

Joe Biden: słowa Trumpa o NATO szokujące, niebezpieczne i antyamerykańskie

Wypowiedź b. prezydenta USA Donalda Trumpa o tym, że nie będzie chronił przed Rosją członków NATO, którzy nie wywiązują się ze zobowiązań finansowych, jest "niebezpieczna, szokująca i antyamerykańska" - powiedział prezydent USA Joe Biden.

Ostrzegł, że nieprzyjęcie przez Izbę Reprezentantów pakietu pomocy dla Ukrainy byłoby "grą na korzyść Putina".

"Wspieranie tej ustawy jest sprzeciwem wobec Putina, odrzucanie jej - grą na jego korzyść. (...) Historia was osądzi" - powiedział Biden, zwracając się do amerykańskich kongresmenów.

Prezydent podkreślił konieczność szybkiego przyjęcia przez Izbę Reprezentantów zatwierdzonego we wtorek przez Senat pakietu pomocy dla Ukrainy, Izraela i Tajwanu o łącznej wartości 95 mld dolarów.

Ustawa przeszła przez Senat po długich negocjacjach, teraz musi zostać przegłosowana przez zdominowaną przez Republikanów Izbę Reprezentantów. Szanse na jej przyjęcie są niepewne, ponieważ sprzeciwia się jej radykalne skrzydło Partii Republikańskiej sprzymierzone z Trumpem, który walczy o partyjną nominację przed listopadowymi wyborami prezydenckimi.

Biden odniósł się również do szeroko komentowanych słów Trumpa wypowiedzianych podczas sobotniego wiecu wyborczego. Relacjonując rozmowę z niewymienionym z nazwiska przywódcą państwa NATO, b. amerykański prezydent powiedział, że nie będzie chronił przed potencjalną rosyjską agresją państw NATO, które nie wypełniają swoich zobowiązań finansowych wobec Sojuszu, a nawet "zachęci Rosję", by zrobiła z takim krajem, "co chce".

"Kiedy Ameryka daje swoje słowo, to coś oznacza (...). Dla Donalda Trumpa to tylko obciążenie" - skomentował prezydent.

(PAP)

gn/