Dr Tomasz Makowski: czytanie książek to część naszej wolności [WYWIAD]

2024-04-27 07:23 aktualizacja: 2024-04-27, 11:14
Dyrektor Biblioteki Narodowej w Warszawie dr Tomasz Makowski. Fot. PAP/Mateusz Marek
Dyrektor Biblioteki Narodowej w Warszawie dr Tomasz Makowski. Fot. PAP/Mateusz Marek
Czytanie książek to część naszej wolności. W przebodźcowanym świecie szukamy bezpiecznej przestrzeni wewnętrznej, którą zapewnia nam czytanie. Biblioteka nie jest grobowcem książek, a żywym organizmem. Dorośli czytają coraz więcej- powiedział PAP dyrektor Biblioteki Narodowej w Warszawie dr Tomasz Makowski.

Polska Agencja Prasowa: Jakie są największe szanse i zagrożenia czytelnictwa w Polsce?

Dyrektor Biblioteki Narodowej w Warszawie dr Tomasz Makowski: W najnowszych badaniach widać absolutnie najwyższy poziom czytelnictwa od 10 lat. Wzrost w ostatnim roku to dziewięć punktów procentowych. Mam nadzieję, że rozpoczynamy okres wzrostu czytelnictwa. W 2023 roku lekturę co najmniej jednej książki w ciągu dwunastu miesięcy poprzedzających badanie zadeklarowało 43 proc. badanych. To nadal za mało - nie odpowiada to naszym aspiracjom cywilizacyjnym. Chcę jednak podkreślić zmianę, jaka zaszła w bibliotekach między rokiem 2020 a 2023. Okazało się, że wpisany w Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa wymóg otwarcia bibliotek publicznych w co najmniej połowę sobót w ciągu roku poszerzył dostępność bibliotek, dzięki czemu podwoił się odsetek odwiedzających je aktywnych zawodowo mężczyzn w wieku 25–39 lat.

Wiele wskazuje na to, że wyszliśmy z długiego cienia pandemii, a inne trudne okoliczności - w tym tocząca się od dwóch lat za naszą wschodnią granicą wojna, nie zahamowały tendencji wzrostowej. Poprawę nastrojów widać także w sferze subiektywnej oceny własnej sytuacji ekonomicznej – osób, które w 2023 roku wyraziły przekonanie, że pieniędzy starcza im na wszystkie bieżące potrzeby, w tym także zakup książek, bez konieczności podejmowania specjalnych wyrzeczeń, było wyraźnie więcej niż w roku 2022. Widać, że czytanie znów staje się modne wśród osób młodych. Młodzi dorośli czytają coraz więcej, rozmawiają o książkach, dużo kupują, pożyczają sobie wzajemnie i chodzą spędzać czas w bibliotekach. To jest niezwykle budujące.

Czytanie to szansa na budowę wspomnień przez dziadków i babcie z wnukami, rodziców z dziećmi. Do tych najpiękniejszych wspomnień należy czas, kiedy w dzieciństwie bliskie nam osoby czytały głośno w ciągu dnia, a także "na dobranoc". Czuliśmy, że wspólnie coś przeżywamy, jesteśmy bezpieczni i sobą zainteresowani. Wówczas budowane są silnie relacje, do których w wieku dorosłym będziemy tęsknić. Dla osób samotnych książka jest jak poznanie przyjaciela, wyjazd na wakacje lub usłyszenie nowej opowieści. W świecie przebodźcowanym, głośnym, pełnym przejaskrawionych barw, szukamy bezpiecznej, łagodnej przestrzeni wewnętrznej. Tradycyjna papierowa książka nie jest wobec nas agresywna, nie jest głośna, nie wyskakują w niej reklamy. I wreszcie - nikt nie widzi tego, co czytamy. Czytanie książek to część naszej wolności.

PAP: Czy w dobie nowych technologii tradycyjne biblioteki mają szanse na rozwój?

Dr Makowski: Biblioteki wprawdzie są instytucjami długiego trwania, ale tylko pozornie się nie zmieniają. Każdy bibliotekarz powinien mieć świadomość, że biblioteka nie jest grobowcem książek, ale żywym organizmem. Powinien także rozumieć, jak zmieniają się potrzeby czytelników, ich wrażliwość i możliwości technologiczne Biblioteki powinny się do nich dostosować jak najszybciej. Każdy z nas potrzebuje kontaktu z innymi ludźmi oraz kontaktu z książką. Nic lepiej nie kwalifikuje nas do grona osób kulturalnych niż potrzeba czytania. W bibliotekach ta intymna, osobista czynność staje się społeczna. Widzimy także innych czytających. Biblioteka jest miejscem bezpiecznym i przyjaznym. Po udostępnieniu prawie czterech milionów publikacji na Polona pl. nie spodziewaliśmy się spadku zainteresowania czytelniami. Szerokie udostępnienie zbiorów cyfrowych pokazuje, jak wspaniałe i poszukiwane publikacje znajdują się w bibliotekach. I podkreślmy to - są one dostępne całkowicie za darmo.

PAP: Biblioteka nowoczesna i przyjazna czytelnikowi... – to znaczy jaka?

Dr Makowski: Przede wszystkim powinna być otwarta wtedy, kiedy ludzie mają wolny czas, czyli w weekend. Publiczna biblioteka to otwarta w sobotę przez cały dzień. To nie jest wydawalnia książek w tygodniu, ale przestrzeń publiczna do spędzania czasu wolnego. Tak funkcjonuje obecnie Biblioteka Narodowa. Poza jedną czytelnią pod specjalną ochroną dla udostępniania najcenniejszych egzemplarzy, inne czytelnie są połączone, aby czytelnik mógł swobodnie korzystać z książek na półkach, siadać tam, gdzie akurat odpowiada mu rodzaj oświetlenia. Niektórzy wolą światło naturalne z góry, co umożliwia w czytelni dolnej świetlik, inni - światło wschodnie, południowe lub zachodnie wpadające przez okna czytelni górnej lub czytelni Załuskich. Jeszcze inni preferują wyłącznie sztuczne oświetlenie.

PAP: Utarło się, że w bibliotece panuje cisza. Przed czytelnią BN wisi tabliczka "Prosimy o zachowanie ciszy"....

Dr Makowski: Doprecyzujmy - już nie wisi! Obecnie wisi tam tabliczka "Prosimy o zabieranie głosu". Format i czcionka napisu pozostały identyczne. Upłynęło wiele czasu, zanim ludzie zauważyli zmianę. Dodam, że pierwsza czytelnia nazywana jest czytelnią głośną. Największym powodzeniem cieszy się czytelnia głośna z wyjściem na taras wewnętrznego ogrodu, z kawiarnią, gazetami i bez konieczności okazywania karty czytelnika. Czytelnicy mogą zabierać głos i aktywnie uczestniczą w pracy bibliotek, a ona staje się dla nich coraz bardziej otwarta. Dlatego też chętnie nas odwiedzają.

PAP: Czy książka przetrwa inwazję sztucznej inteligencji w nasze życie?

Dr Makowski: Jestem przekonany, że przetrwa i obroni się. Część książek zapewne powstanie dzięki sztucznej inteligencji, ale te najważniejsze będą pisane przez ludzi bez niej. Nie przewidzi ona bowiem naszych potrzeb i pragnień. Nie przewidzi także procesów fascynacji lub znudzenia. One dzieją się między ludźmi i w ludziach, są bardzo naturalne - po prostu - ludzkie.

PAP: Pałac Rzeczypospolitej to zbiór największych skarbów BN. Co wydarzy się 21 maja?

Dr Makowski: Pałac Rzeczypospolitej przy placu Krasińskich po raz pierwszy w swojej długiej, sięgającej XVII wieku historii, jeden z najpiękniejszych pałaców Warszawy, zostanie udostępniony zwiedzającym. Najcenniejsze obiekty ze skarbca Biblioteki Narodowej zostaną udostępnione na wystawie stałej. Na uroczyste otwarcie zapraszamy 21 maja. Wydarzeniu będzie towarzyszyć uroczysty koncert w reżyserii Krzysztofa Materny. Na placu Krasińskich zabrzmi utwór "Słowo", skomponowany specjalnie na tę okazję przez Tadeusza Woźniaka. Na scenie będzie można zobaczyć Joannę Kulig, Jolantę Majchrzak, Justynę Schneider, Daniela Olbrychskiego, Marcina Przybylskiego, Olka Różanka, Tadeusza Woźniaka, zespół rocka progresywnego pod kierownictwem Marka Raduli oraz Sinfonię Varsovię pod batutą Wojciecha Michniewskiego. Uroczystość poprowadzą dr Katarzyna Kasia czyli Warszawianka Roku, i dziennikarz Grzegorz Markowski znany ze "Szkła kontaktowego". Po zmroku fasada Pałacu stanie się tłem dla pokazu multimedialnego z muzyką Wojciecha Urbańskiego i udziałem Anny Dymnej, Jana Peszka oraz Wiktora Zborowskiego. Pałac Rzeczypospolitej będzie otwarty za darmo przez sześć dni w tygodniu od 11 do 19.

PAP: Co będzie można zobaczyć na wystawie?

Dr Makowski: W pieczołowicie odrestaurowanych barokowych wnętrzach będzie można oglądać bezcenne zabytki polskiego i światowego piśmiennictwa, m.in. zdanie "Dąbrówka przybyła do Mieszka" sprzed tysiąca lat, Psałterz floriański przepisany dla królowej Jadwigi, najstarsze zapisy w języku polskim. W naszych zbiorach jest m.in. list miłosny z 1444 r., rękopisy kronik Galla Anonima, Wincentego Kadłubka i Jana Długosza, a także przepiękne średniowieczne i renesansowe dzieła iluminatorów europejskich, w tym słynną "Sforziadę". Należy do tego dodać niezwykłe mapy Ptolemeusza z XV w. oraz renesansowe portolany - używane jeszcze do XVII w. mapy mórz i wybrzeży morskich.

Odrębne miejsce na wystawie stałej zajmą rękopisy literackie – jedyny autograf utworu Jana Kochanowskiego, "Balladyna" Juliusza Słowackiego, "Oda do młodości" Adama Mickiewicza, rękopisy i rysunki Cypriana Kamila Norwida, Zbigniewa Herberta z "Przesłaniem Pana Cogito" czy Czesława Miłosza. Największe wzruszenie zapewne wzbudzi własnoręcznie wykonany przez Krzysztofa Kamila Baczyńskiego tomik poezji, zapisany, oprawiony i zdobiony akwarelami, jako prezent na ślub z ukochaną Basieńką. Znajdą się na niej także zabytki kultury muzycznej, takie jak rękopisy Fryderyka Chopina, Henryka Mikołaja Góreckiego i kołysanka Krzysztofa Komedy z "Dziecka Rosemary". Będzie też oryginał "Małgośki" Agnieszki Osieckiej, "Murów" Jacka Kaczmarskiego i "Zegarmistrza światła" Tadeusza Woźniaka. Warto dodać jeszcze niezwykłe pamiątki, jak pukiel włosów Tadeusza Kościuszki odcięty po śmierci. Pałac Rzeczypospolitej po zakończonej właśnie modernizacji stanie się nie tylko nową i stałą atrakcją turystyczną na mapie Warszawy, ale przede wszystkim przyjaznym miejscem, w którym można spędzić wolny czas.

PAP: Czy zbiory BN stają się bardziej dostępne w formie cyfrowej?

Dr Makowski: Biblioteka Narodowa zbudowała portal Polona.pl z prawie czterema milionami obiektów do czytania i oglądania. To największa polska biblioteka cyfrowa i jedna z największych w Europie. Sprawdziła się świetnie w czasie pandemii, kiedy biblioteki były zamykane. To cały czas nasza największa i powszechnie dostępna czytelnia. Wielu autorów przekazuje do niej nieodpłatnie licencje do prezentacji swojej twórczości. Zachęcam do tego twórców. To dobra promocja tekstów niedostępnych na rynku wydawniczym. (PAP)

Rozmawiał: Maciej Replewicz

autor: Maciej Replewicz

pp/